szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w kategorii

Solo

Dystans całkowity:13883.98 km (w terenie 2058.68 km; 14.83%)
Czas w ruchu:567:49
Średnia prędkość:24.37 km/h
Maksymalna prędkość:4674.00 km/h
Suma podjazdów:4471 m
Maks. tętno maksymalne:226 (116 %)
Maks. tętno średnie:189 (97 %)
Suma kalorii:281556 kcal
Liczba aktywności:298
Średnio na aktywność:46.59 km i 1h 54m
Więcej statystyk
Niedziela, 25 października 2009
km:58.03km teren:0.00
czas:02:06km/h:27.63
Kategoria Solo
Wykorzystując wolne niedzielne popołudnie i brak wszechobecnego ostatnio deszczu ruszyłem się z domu. Znów asfaltowo, z początku przez Kusięta i Olsztyn do Biskupic, następnie Zrębice i przez Przymiłowice z powrotem do Olsztyna. Z Olsztyna powrót do domu znów przez Kusięta.
Po drodze, w Olsztynie jeszcze spotkałem dość ciekawą reklamę, nie można było nie zauważyć, a chyba o to właśnie w reklamie chodzi.


Środa, 21 października 2009
km:51.84km teren:0.00
czas:02:00km/h:25.92
Kategoria Solo
Po dłuższym czasie bez roweru spowodowanym pogodą nareszcie się trochę poprawiło, za oknem dalej brzydko, ale przynajmniej nie pada. Z racji panujących warunków dzisiaj tylko asfalt, bo w terenie tony błota. Na początku w kierunku Poraja kolejno przez Wrzosową, Słowik, Korwinów, Poczesną i Kamienicę Polską. Następnie przez Choroń i Biskupie do Olsztyna, skąd przez Kusięta powrót do domu.

Dzisiaj też miałem okazję przetestować kolejny nowy nabytek:

Jest to, mam nadzieję przedostatni wydatek do osiągnięcia zamierzonego celu. Jeśli chodzi o wrażenia to os samego początku pozytywnie, wydaje się wygodne, mam nadzieję, że na dłuższych dystansach też będzie fajne.
Piątek, 9 października 2009
km:43.54km teren:0.00
czas:01:32km/h:28.40
Kategoria Po mieście, Solo
Przed południem wizyta w sklepie i znowu dwa nowe nabytki, pierwszy to ochraniacze na buty shimano i a drugi to już dawno planowane nogawki. Tyle na początek, później przerwa połączona z obiadem i krótki odpoczynek po jedzeniu. Czasu niestety bardzo mało ale pogoda zachęcała, żeby ruszyć się z domu, szczególnie, że weekend będzie bezrowerowy, to pewne. Godzina czasu więc brak możliwości żeby gdzieś pojechać, ale wystarczająco aby pokręcić się po okolicy. I tak nie odjeżdżając od domu zbyt daleko zrobiłem sobie 5 rund dookoła dzielnicy. Całość asfaltowa, płaska, z jednym delikatnym wzniesieniem. Generalnie cały czas w tempie i 6,2 km na rundę.
Środa, 7 października 2009
km:55.70km teren:10.00
czas:02:13km/h:25.13
Kategoria Solo
Korzystając z odmiany pogody i wolnego przedpołudnia ruszyłem się pokręcić. Dzisiejsza pogoda była świetna jak na tę porę roku, ciepło i słonecznie, może tylko wiatr trochę zbyt silny, ale nie można mieć wszystkiego więc nie narzekam. Szczególnie, że dzisiaj można było spokojnie pojechać w krótkich ciuchach.
Z racji tego, że jeszcze nad ranem mocno popadało wybrałem raczej asfalt, a i na nim miejscami było bardzo mokro. Na początek prawie samym asfaltem przez Skrajnicę do Olsztyna. Następnie wjazd w Sokole na zielony pieszy i nim do Zrębic, asfaltem powrót przez Biskupice do Olsztyna, jeszcze wjazd w Sokole na żółty pieszy i przez Kusięta powrót do domu.


Sobota, 3 października 2009
km:43.51km teren:10.00
czas:01:44km/h:25.10
Kategoria Solo
Dzisiaj miałem okazje przejechać się z, a właściwie w nowym nabytku, którym jest nowy hełm. Wrażenia bardzo pozytywne, bardzo dobrze leży na głowie i jest leciutki. Ważne tyko, żeby nigdy się nie przydał...
Sama jazda dzisiaj raczej krótka, wprawdzie niewiele czasu po południu, ale ważne, że w ogóle udało się ruszyć. Początkowo na Kręciwilk, w las i czerwonym rowerowym do Kusiąt, znów asfaltem do Olsztyna, runda przez zamek i droga powrotna. Asfaltem do Kusiąt, następnie Brzyszów, Srocko i znów na czerwony rowerowy, Kręciwilk i powrót do domu.
A oto mój nowy nabytek:
Środa, 30 września 2009
km:61.35km teren:29.00
czas:02:42km/h:22.72
Kategoria Solo
Po wczorajszych deszczach, dzisiejsza pogoda oferowała znacznie więcej. Od rana świeciło Słońce, choć z upływem czasu niebo pokrywało się chmurami. Na szczęście dzisiaj nie padało. Pomimo słonecznej pogody, czuć już jednak jesień, temperatura mocno spadła i o jeździe na krótko można już zapomnieć. W czasie dnia temperatura oscylowała w granicach 10 stopni, a po zmierzchu zaczęła gnać w kierunku zera.
Tak więc korzystając ze sprzyjających warunków dzisiejsze popołudnie spędzone na rowerze. Na początek asfaltem na Kręciwilk, następnie w las na żółty pieszy i niebieski rowerowy do Poraja, kawałek asfaltem i z powrotem w las w kierunku Przybynowa, następnie do Zaborza i asfaltowo przez Biskupice do Zrębic. Wjazd w teren na zielony pieszy, następnie czarny i znów zielony przez Sokole Góry. Wyjazd w Olsztynie i powrót lekko okrężną drogą do domu.
Niedziela, 27 września 2009
km:52.19km teren:15.00
czas:02:10km/h:24.09
Kategoria Solo
Na początku przez Kucelin w kierunku czerwonego rowerowego i nim przez Kusięta, Olsztyn i Biskupice w kierunku Zrębic. Następnie w las na zielony pieszy i przez Sokole Góry trochę zielonym, trochę żółtym, czarnym i znów zielonym do Olsztyna, gdzie spotkałem Sti. Powrót do domu standardowo przez Skrajnicę.
Poniedziałek, 21 września 2009
km:102.15km teren:30.00
czas:04:35km/h:22.29
Kategoria Solo, >100
Dzisiaj ruszyłem w kierunku, który miałem obrać wczoraj, ale z niezależnych przyczyn się nie udało. Najpierw rano wizyta a sklepie, gdzie zostawiłem moje 540'stki na gwarancji i pobrałem porcję plakatów Masy do rozwieszenia. Następnie ruszyłem czerwonym rowerowym przez Mirów i Kusięta do Olsztyna. Następnie do Turowa, Bukowna i przez Okrąglik lasem w kierunku Julianki. Niestety w pewnym momencie droga się urwała i miałem spacer torami, bo tylko tamtędy dało się iść. Jak już dotarłem do Julianki zostawiłem jeden plakat i pokręciłem w kierunku Janowa i Złotego Potoku. Krótki postój nad źródełkami i przez Siedlec i Zrębice powrót do domu. Na sam koniec jeszcze krótka wizyta w centrum.


A tu jeśli ktoś chce sobie nowy "sófit" zrobić:
Niedziela, 20 września 2009
km:52.98km teren:20.00
czas:02:12km/h:24.08
Kategoria Solo
Po południu, jak tylko odzyskałem siły po szaleństwach ubiegłej nocy wyszedłem z domu się przejechać. Strasznie żal, bo od rana pogoda była wyśmienita, a słoneczko grzało całkiem ładnie jak na koniec września. Niestety w takich warunkach chyba bym zbyt daleko nie ujechał.
Tak więc po obiedzie w końcu wsiadłem na rower i pokręciłem w kierunku standardowym. Po drodze spotkałem jeszcze outsidera, który z rodziną też kręcił do Olsztyna, z tą tylko różnicą, że asfaltem. Ja wjechałem sobie w teren w kierunku czerwonego rowerowego. Następnie asfaltem przez Kusięta i Olsztyna do Biskupic. Zjazd w kierunku Zrębic, gdzie położyli piękny nowy asfalt. Przed samymi Zrębicami wjazd na zielony pieszy i przejazd przez Sokole, kolejno zielonym, czarnym i znowu zielonym do Olsztyna. Stamtąd już normalną trasą do domu.
Piątek, 18 września 2009
km:37.10km teren:5.00
czas:01:48km/h:20.61
Kategoria Solo
Spokojna przejażdżka do Olsztyna, z przystankiem na kilka fotek w Kusiętach. Pogoda sprzyja do leniwej jazdy, bardzo ładny koniec lata.