Wpisy archiwalne w kategorii
Solo
Dystans całkowity: | 13883.98 km (w terenie 2058.68 km; 14.83%) |
Czas w ruchu: | 567:49 |
Średnia prędkość: | 24.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 4674.00 km/h |
Suma podjazdów: | 4471 m |
Maks. tętno maksymalne: | 226 (116 %) |
Maks. tętno średnie: | 189 (97 %) |
Suma kalorii: | 281556 kcal |
Liczba aktywności: | 298 |
Średnio na aktywność: | 46.59 km i 1h 54m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 25 października 2009
Kategoria Solo
km: | 58.03 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:06 | km/h: | 27.63 |
Wykorzystując wolne niedzielne popołudnie i brak wszechobecnego ostatnio deszczu ruszyłem się z domu. Znów asfaltowo, z początku przez Kusięta i Olsztyn do Biskupic, następnie Zrębice i przez Przymiłowice z powrotem do Olsztyna. Z Olsztyna powrót do domu znów przez Kusięta.
Po drodze, w Olsztynie jeszcze spotkałem dość ciekawą reklamę, nie można było nie zauważyć, a chyba o to właśnie w reklamie chodzi.
Po drodze, w Olsztynie jeszcze spotkałem dość ciekawą reklamę, nie można było nie zauważyć, a chyba o to właśnie w reklamie chodzi.
Środa, 21 października 2009
Kategoria Solo
km: | 51.84 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:00 | km/h: | 25.92 |
Po dłuższym czasie bez roweru spowodowanym pogodą nareszcie się trochę poprawiło, za oknem dalej brzydko, ale przynajmniej nie pada. Z racji panujących warunków dzisiaj tylko asfalt, bo w terenie tony błota. Na początku w kierunku Poraja kolejno przez Wrzosową, Słowik, Korwinów, Poczesną i Kamienicę Polską. Następnie przez Choroń i Biskupie do Olsztyna, skąd przez Kusięta powrót do domu.
Dzisiaj też miałem okazję przetestować kolejny nowy nabytek:
Jest to, mam nadzieję przedostatni wydatek do osiągnięcia zamierzonego celu. Jeśli chodzi o wrażenia to os samego początku pozytywnie, wydaje się wygodne, mam nadzieję, że na dłuższych dystansach też będzie fajne.
Dzisiaj też miałem okazję przetestować kolejny nowy nabytek:
Jest to, mam nadzieję przedostatni wydatek do osiągnięcia zamierzonego celu. Jeśli chodzi o wrażenia to os samego początku pozytywnie, wydaje się wygodne, mam nadzieję, że na dłuższych dystansach też będzie fajne.
Piątek, 9 października 2009
Kategoria Po mieście, Solo
km: | 43.54 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:32 | km/h: | 28.40 |
Przed południem wizyta w sklepie i znowu dwa nowe nabytki, pierwszy to ochraniacze na buty shimano i a drugi to już dawno planowane nogawki. Tyle na początek, później przerwa połączona z obiadem i krótki odpoczynek po jedzeniu. Czasu niestety bardzo mało ale pogoda zachęcała, żeby ruszyć się z domu, szczególnie, że weekend będzie bezrowerowy, to pewne. Godzina czasu więc brak możliwości żeby gdzieś pojechać, ale wystarczająco aby pokręcić się po okolicy. I tak nie odjeżdżając od domu zbyt daleko zrobiłem sobie 5 rund dookoła dzielnicy. Całość asfaltowa, płaska, z jednym delikatnym wzniesieniem. Generalnie cały czas w tempie i 6,2 km na rundę.
Środa, 7 października 2009
Kategoria Solo
km: | 55.70 | km teren: | 10.00 |
czas: | 02:13 | km/h: | 25.13 |
Korzystając z odmiany pogody i wolnego przedpołudnia ruszyłem się pokręcić. Dzisiejsza pogoda była świetna jak na tę porę roku, ciepło i słonecznie, może tylko wiatr trochę zbyt silny, ale nie można mieć wszystkiego więc nie narzekam. Szczególnie, że dzisiaj można było spokojnie pojechać w krótkich ciuchach.
Z racji tego, że jeszcze nad ranem mocno popadało wybrałem raczej asfalt, a i na nim miejscami było bardzo mokro. Na początek prawie samym asfaltem przez Skrajnicę do Olsztyna. Następnie wjazd w Sokole na zielony pieszy i nim do Zrębic, asfaltem powrót przez Biskupice do Olsztyna, jeszcze wjazd w Sokole na żółty pieszy i przez Kusięta powrót do domu.
Z racji tego, że jeszcze nad ranem mocno popadało wybrałem raczej asfalt, a i na nim miejscami było bardzo mokro. Na początek prawie samym asfaltem przez Skrajnicę do Olsztyna. Następnie wjazd w Sokole na zielony pieszy i nim do Zrębic, asfaltem powrót przez Biskupice do Olsztyna, jeszcze wjazd w Sokole na żółty pieszy i przez Kusięta powrót do domu.
Sobota, 3 października 2009
Kategoria Solo
km: | 43.51 | km teren: | 10.00 |
czas: | 01:44 | km/h: | 25.10 |
Dzisiaj miałem okazje przejechać się z, a właściwie w nowym nabytku, którym jest nowy hełm. Wrażenia bardzo pozytywne, bardzo dobrze leży na głowie i jest leciutki. Ważne tyko, żeby nigdy się nie przydał...
Sama jazda dzisiaj raczej krótka, wprawdzie niewiele czasu po południu, ale ważne, że w ogóle udało się ruszyć. Początkowo na Kręciwilk, w las i czerwonym rowerowym do Kusiąt, znów asfaltem do Olsztyna, runda przez zamek i droga powrotna. Asfaltem do Kusiąt, następnie Brzyszów, Srocko i znów na czerwony rowerowy, Kręciwilk i powrót do domu.
A oto mój nowy nabytek:
Sama jazda dzisiaj raczej krótka, wprawdzie niewiele czasu po południu, ale ważne, że w ogóle udało się ruszyć. Początkowo na Kręciwilk, w las i czerwonym rowerowym do Kusiąt, znów asfaltem do Olsztyna, runda przez zamek i droga powrotna. Asfaltem do Kusiąt, następnie Brzyszów, Srocko i znów na czerwony rowerowy, Kręciwilk i powrót do domu.
A oto mój nowy nabytek:
Środa, 30 września 2009
Kategoria Solo
km: | 61.35 | km teren: | 29.00 |
czas: | 02:42 | km/h: | 22.72 |
Po wczorajszych deszczach, dzisiejsza pogoda oferowała znacznie więcej. Od rana świeciło Słońce, choć z upływem czasu niebo pokrywało się chmurami. Na szczęście dzisiaj nie padało. Pomimo słonecznej pogody, czuć już jednak jesień, temperatura mocno spadła i o jeździe na krótko można już zapomnieć. W czasie dnia temperatura oscylowała w granicach 10 stopni, a po zmierzchu zaczęła gnać w kierunku zera.
Tak więc korzystając ze sprzyjających warunków dzisiejsze popołudnie spędzone na rowerze. Na początek asfaltem na Kręciwilk, następnie w las na żółty pieszy i niebieski rowerowy do Poraja, kawałek asfaltem i z powrotem w las w kierunku Przybynowa, następnie do Zaborza i asfaltowo przez Biskupice do Zrębic. Wjazd w teren na zielony pieszy, następnie czarny i znów zielony przez Sokole Góry. Wyjazd w Olsztynie i powrót lekko okrężną drogą do domu.
Tak więc korzystając ze sprzyjających warunków dzisiejsze popołudnie spędzone na rowerze. Na początek asfaltem na Kręciwilk, następnie w las na żółty pieszy i niebieski rowerowy do Poraja, kawałek asfaltem i z powrotem w las w kierunku Przybynowa, następnie do Zaborza i asfaltowo przez Biskupice do Zrębic. Wjazd w teren na zielony pieszy, następnie czarny i znów zielony przez Sokole Góry. Wyjazd w Olsztynie i powrót lekko okrężną drogą do domu.
Niedziela, 27 września 2009
Kategoria Solo
km: | 52.19 | km teren: | 15.00 |
czas: | 02:10 | km/h: | 24.09 |
Na początku przez Kucelin w kierunku czerwonego rowerowego i nim przez Kusięta, Olsztyn i Biskupice w kierunku Zrębic. Następnie w las na zielony pieszy i przez Sokole Góry trochę zielonym, trochę żółtym, czarnym i znów zielonym do Olsztyna, gdzie spotkałem Sti. Powrót do domu standardowo przez Skrajnicę.
Poniedziałek, 21 września 2009
Kategoria Solo, >100
km: | 102.15 | km teren: | 30.00 |
czas: | 04:35 | km/h: | 22.29 |
Dzisiaj ruszyłem w kierunku, który miałem obrać wczoraj, ale z niezależnych przyczyn się nie udało. Najpierw rano wizyta a sklepie, gdzie zostawiłem moje 540'stki na gwarancji i pobrałem porcję plakatów Masy do rozwieszenia. Następnie ruszyłem czerwonym rowerowym przez Mirów i Kusięta do Olsztyna. Następnie do Turowa, Bukowna i przez Okrąglik lasem w kierunku Julianki. Niestety w pewnym momencie droga się urwała i miałem spacer torami, bo tylko tamtędy dało się iść. Jak już dotarłem do Julianki zostawiłem jeden plakat i pokręciłem w kierunku Janowa i Złotego Potoku. Krótki postój nad źródełkami i przez Siedlec i Zrębice powrót do domu. Na sam koniec jeszcze krótka wizyta w centrum.
A tu jeśli ktoś chce sobie nowy "sófit" zrobić:
A tu jeśli ktoś chce sobie nowy "sófit" zrobić:
Niedziela, 20 września 2009
Kategoria Solo
km: | 52.98 | km teren: | 20.00 |
czas: | 02:12 | km/h: | 24.08 |
Po południu, jak tylko odzyskałem siły po szaleństwach ubiegłej nocy wyszedłem z domu się przejechać. Strasznie żal, bo od rana pogoda była wyśmienita, a słoneczko grzało całkiem ładnie jak na koniec września. Niestety w takich warunkach chyba bym zbyt daleko nie ujechał.
Tak więc po obiedzie w końcu wsiadłem na rower i pokręciłem w kierunku standardowym. Po drodze spotkałem jeszcze outsidera, który z rodziną też kręcił do Olsztyna, z tą tylko różnicą, że asfaltem. Ja wjechałem sobie w teren w kierunku czerwonego rowerowego. Następnie asfaltem przez Kusięta i Olsztyna do Biskupic. Zjazd w kierunku Zrębic, gdzie położyli piękny nowy asfalt. Przed samymi Zrębicami wjazd na zielony pieszy i przejazd przez Sokole, kolejno zielonym, czarnym i znowu zielonym do Olsztyna. Stamtąd już normalną trasą do domu.
Tak więc po obiedzie w końcu wsiadłem na rower i pokręciłem w kierunku standardowym. Po drodze spotkałem jeszcze outsidera, który z rodziną też kręcił do Olsztyna, z tą tylko różnicą, że asfaltem. Ja wjechałem sobie w teren w kierunku czerwonego rowerowego. Następnie asfaltem przez Kusięta i Olsztyna do Biskupic. Zjazd w kierunku Zrębic, gdzie położyli piękny nowy asfalt. Przed samymi Zrębicami wjazd na zielony pieszy i przejazd przez Sokole, kolejno zielonym, czarnym i znowu zielonym do Olsztyna. Stamtąd już normalną trasą do domu.
Piątek, 18 września 2009
Kategoria Solo
km: | 37.10 | km teren: | 5.00 |
czas: | 01:48 | km/h: | 20.61 |
Spokojna przejażdżka do Olsztyna, z przystankiem na kilka fotek w Kusiętach. Pogoda sprzyja do leniwej jazdy, bardzo ładny koniec lata.