Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2008
Dystans całkowity: | 587.20 km (w terenie 90.00 km; 15.33%) |
Czas w ruchu: | 24:58 |
Średnia prędkość: | 23.52 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 48.93 km i 2h 04m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 28 kwietnia 2008
Kategoria Solo
km: | 16.58 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:48 | km/h: | 20.72 |
Dzisiaj króciutko pokręciłem się po mieście, musiałem podjechać do serwisu żeby założyć nowy nabytek, a mianowicie stery Accent Airplane.
Po powrocie założyłem jeszcze nowe linki hamulcowe, tu wybór padł na Shimano XTR.
Dane "wycieczki":
Dst: 16,58
Time: 0:48:27
Avs: 20,54
Max: 37,98
Po powrocie założyłem jeszcze nowe linki hamulcowe, tu wybór padł na Shimano XTR.
Dane "wycieczki":
Dst: 16,58
Time: 0:48:27
Avs: 20,54
Max: 37,98
Niedziela, 27 kwietnia 2008
Kategoria Solo
km: | 75.50 | km teren: | 20.00 |
czas: | 03:02 | km/h: | 24.89 |
Biorąc pod uwagę pogodę od piątku byłem pewien, że dzisiaj pojeżdżę. Do samego wyjścia z domu doszło dopiero o 16 więc pora jakby już delikatnie późna jak na start, do tego w wolny dzień. Ruszyłem niebieskim rowerowym do Poraja, skąd już asfaltem do Żarek Letnisko przez Masłońskie. W samych Żarkach krótki postój i spotkanie ze znajomymi po czym pojechałem sobie lasem do tych właściwych Żarek, zwanych też Żydowskimi, następnie przez Zawadę do Złotego Potoku skąd kolejno przez Siedlec, Krasawę i Zrębice do Gór Sokolich. Sokole przejechałem zielonym pieszym wyjazd w Olsztynie i już standardowo Skrajnica, rowerostrada a to już prawie w domu.
Dane:
Dst: 75,50
Time: 3:02:08
Avs: 24,87
Max: 50,80
Fotki:
Dane:
Dst: 75,50
Time: 3:02:08
Avs: 24,87
Max: 50,80
Fotki:
Piątek, 25 kwietnia 2008
Kategoria Z Ekipą, Solo, Nocna Jazda, Masa Krytyczna, >100
km: | 101.40 | km teren: | 10.00 |
czas: | 04:26 | km/h: | 22.87 |
Kolejny dzień z piękną pogodą za oknem, dlatego też nie mogłem oglądać przez szybę, kolejnym sprzyjającym warunkiem jest posiadanie przeze mnie znaczną ilość wolnego czasu w piątkowe popołudnia. Po powrocie z zajęć dosiadłem bike'a i pojechałem spotkać się z poisonkiem, z którym byłem umówiony w Poraju. Asfaltowo przez Wrzosową, Słowik, Korwinów i Poczesną do Poraja nad zalew, gdzie się relaksowałem nie wiedząc, że poisonek od jakiegoś czasu czeka na mnie w innym miejscu ... Razem ruszyliśmy przez Choroń i Biskupice do Olsztyna, gdzie mieliśmy spotkać magnuma. Poisonek pojechał w kierunku domu, a my we dwóch wjechaliśmy w Sokole Góry by zielonym pieszym pojechać do Zrębic, następnie przez Biskupice z powrotem do Olsztyna i przez Skrajnicę do domu.
Krótka przerwa na szamkę i kolejne spotkanie, tym razem z większą grupą bikerów aby jak w każdy ostatni piątek miesiąca wyruszyć całą ekipą. Najogólniej rzecz biorąc było bardzo pozytywnie, zarówno cały dzień, a przede wszystkim popołudniowe spotkanie.
Choć na raty, dzisiaj pierwsza stówka w sezonie, nie obyło się jednak bez delikatnego dokręcenia po osiedlu.
Dane:
Dst: 101,40
Time: 4:26:09
Avs: 22,86
Max: 65,04
Krótka przerwa na szamkę i kolejne spotkanie, tym razem z większą grupą bikerów aby jak w każdy ostatni piątek miesiąca wyruszyć całą ekipą. Najogólniej rzecz biorąc było bardzo pozytywnie, zarówno cały dzień, a przede wszystkim popołudniowe spotkanie.
Choć na raty, dzisiaj pierwsza stówka w sezonie, nie obyło się jednak bez delikatnego dokręcenia po osiedlu.
Dane:
Dst: 101,40
Time: 4:26:09
Avs: 22,86
Max: 65,04
Czwartek, 24 kwietnia 2008
Kategoria Solo
km: | 74.58 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:41 | km/h: | 27.79 |
Po ostatnich "przelotnych" opadach nastała prawdziwa wiosna, aż żal siedzieć w domu kiedy taka ładna pogoda za oknem. Już od wczoraj zaplanowany miałem wyjazd, a dzisiaj rano wymyśliłem sobie trasę. Wybrałem całkiem inny kierunek niż zazwyczaj, czyli udałem się na północ. Po przebiciu się przez całe miasto ruszyłem przez Kiedrzyn, Białą, Kamyk, łobodno i Miedźno do Zawad, miejsca gdzie kiedyś jeździłem na wakacje. Nie miałem zbyt wiele czasu na zwiedzenie kątów, dlatego po krótkiej przerwie ruszyłem w drogę powrotną, taką samą jaką przyjechałem. Całość była asfaltowa, ale za to w dobrym tempie.
Dane wycieczki:
Dst: 74,58
Time: 2:40:37
Avs: 27,86
Max: 45,10
I dwie foty:
Dane wycieczki:
Dst: 74,58
Time: 2:40:37
Avs: 27,86
Max: 45,10
I dwie foty:
Piątek, 18 kwietnia 2008
Kategoria Solo, Z Ekipą
km: | 57.19 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:19 | km/h: | 24.69 |
Z racji wczorajszej całodziennej "mżawki" nie było się co wybierać w teren. Trasa więc w pełni asfaltowa, co nie oznacza, że jazda po naszych drogach nie jest czasami cięższa niż w terenie.
Na początek umówiłem się z Poisonkiem, ale trochę dalej od domu niż zwykle, spotkaliśmy się w Poraju i podjechaliśmy nad zalew, gdzie chwilę siedliśmy i zrobiliśmy kilka fotek. Następnie już razem przez Choroń, Biskupice, Olsztyn, Kusięta, Brzyszów, gdzie się rozłączyliśmy i ja ruszyłem przez Srocko do domu a Poisonek pojechał w kierunku Mstowa. Skoczyłem jeszcze na chwile do centrum do zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego. Gruba ponad połowa pod wiatr, do tego sporo chłodniejszy niż w poprzednich dniach.
Dane:
Dst: 57,19
Time: 2:19:25
Avs: 24:62
Max: 55:07
I fotki:
Na początek umówiłem się z Poisonkiem, ale trochę dalej od domu niż zwykle, spotkaliśmy się w Poraju i podjechaliśmy nad zalew, gdzie chwilę siedliśmy i zrobiliśmy kilka fotek. Następnie już razem przez Choroń, Biskupice, Olsztyn, Kusięta, Brzyszów, gdzie się rozłączyliśmy i ja ruszyłem przez Srocko do domu a Poisonek pojechał w kierunku Mstowa. Skoczyłem jeszcze na chwile do centrum do zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego. Gruba ponad połowa pod wiatr, do tego sporo chłodniejszy niż w poprzednich dniach.
Dane:
Dst: 57,19
Time: 2:19:25
Avs: 24:62
Max: 55:07
I fotki:
Poniedziałek, 14 kwietnia 2008
Kategoria Solo
km: | 35.60 | km teren: | 5.00 |
czas: | 01:21 | km/h: | 26.37 |
Mało czasu więc i kilometrów niewiele, za to w dobrym tempie. Zacząłem w kierunku centrum, w gdzie wjechałem na czerwony szlak rowerowy w kierunku Mirowa, cały czas czerwonym aż do Kusiąt, gdzie zjechałem ze szlaku i skierowałem się w kierunku domu.
Dane:
Dst: 35,60
Time: 1:21:26
Avs: 26,24
Max: 53,64
Dane:
Dst: 35,60
Time: 1:21:26
Avs: 26,24
Max: 53,64
Piątek, 11 kwietnia 2008
Kategoria Z Ekipą
km: | 60.25 | km teren: | 15.00 |
czas: | 02:39 | km/h: | 22.74 |
Dzisiaj jakby miałem mniej zapału na jazdę, a wszystko to potęgowały kłębiące się na niebie chmury. Od samego rana myślałem, że w końcu "musi" przylać, tak się jednak nie stało. Mobilizacją do ruszenia się było wcześniejsze umówienie się z Poisonkiem. Z "delikatnym" poślizgiem ruszyliśmy do Olsztyna, gdzie żółtym szlakiem pieszym przejechaliśmy przez Sokole Góry aż do Biskupic, tam zjazd asfaltem do Zrębic, gdzie znów wjechaliśmy w Sokole, tym razem zielonym. Z Olsztyna aż na Kucelin nasza średnia mocno poszła w górę (12 km w 23 min) bo Poisonek śpieszył się na umówione spotkanie, później trochę spasowaliśmy a ogólny czas przyjazdu był niemal trafiony. Na sam w centrum strzeliła mi szprycha w tylnym kółeczku, teraz mam powód, żeby założyć, które czeka już na mnie jakieś trzy miesiące.
Dane:
Dst 60,25
Time: 2:39:23
Avs: 22,68
Max: 49,37
I fotki:
A oto jakich mamy "mądrych" obywateli, tak się troszczą o środowisko:
Dane:
Dst 60,25
Time: 2:39:23
Avs: 22,68
Max: 49,37
I fotki:
A oto jakich mamy "mądrych" obywateli, tak się troszczą o środowisko:
Czwartek, 10 kwietnia 2008
Kategoria Solo
km: | 50.27 | km teren: | 10.00 |
czas: | 02:09 | km/h: | 23.38 |
Kolejny dzień spędzony w siodełku, trasa podobna do tych z poprzednich wyjazdów. Początek to jak zwykle w kierunku Kucelina i przez Kręciwilk na żółty szlak pieszy, tym do Olsztyna, gdzie wjechałem na czerwony rowerowy i w kierunku Kusiąt, następnie do Brzyszowa, ale dzisiaj zamiast w lewo w kierunku Srocka pojechałem na pętlę przez MAłusy Małe, tam małe wzniesienia ale za to świetne zjazdy. Powrót znów przez Brzyszów, Srocko, później przez Zawodzie i Raków do domu.
Dane:
Dst: 50,27
Time: 2:08:35
Avs: 23,46
Max: 55,07
Fotki:
Dane:
Dst: 50,27
Time: 2:08:35
Avs: 23,46
Max: 55,07
Fotki:
Środa, 9 kwietnia 2008
Kategoria Solo
km: | 43.32 | km teren: | 15.00 |
czas: | 01:47 | km/h: | 24.29 |
Piękna pogoda, dzień wolny - idealne warunki do jazdy na rowerze. Co prawda miałem trochę ograniczony czas na jazdę ale myślę, że w pełni go wykorzystałem. Kiedy rano wróciłem do domu myślałem, że z jazdy nici, bo czułem się słaby i ogólnie jakoś nie tak, na szczęście z biegiem czasu dojrzała we mnie decyzja o wyjeździe. Wyjechałem późno bo o godzinie 14, pogoda wyśmienita, słonecznie, delikatny ale bardzo ciepły wiatr. Zacząłem jak zawsze czyli na południe, później na żółty pieszy w kierunku Olsztyna, po drodze delikatnie zboczyłem ze szlaku i postój w celu wykonania kilku fotek. Powrót na szlak i dalej do Olsztyna, tam na czerwony rowerowy (asfalt) i przez Kusięta w kierunku Brzyszowa (zjazd ze szlaku), dalej przez Srocko i w okolicach Rezerwatu Zielona Góra powrót na czerwony rowerowy, znowu postój na kilka fotek i później przez Mirów i Zawodzie do domu.
Dane:
Dst: 43,32
Time: 1:36:53
Avs: 24,29
Max: 53,64
I fotki:
Dane:
Dst: 43,32
Time: 1:36:53
Avs: 24,29
Max: 53,64
I fotki:
Piątek, 4 kwietnia 2008
Kategoria Z Ekipą, Solo
km: | 16.87 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:55 | km/h: | 18.40 |
A miało być tak miło ... po skończonych zajęciach wsiadłem na rowerek, już od samego początku słyszałem dziwne tarcie. Z początku obwiniałem swoją przednią piastę, która już kiedyś mnie denerwowała ale wymieniłem jej kulki i od tamtej pory obracała się dobrze. W końcu zlokalizowałem źródło owego tarcia i okazało się, że to nie z przodu a z tyłu i nie piasta a klocek hamulcowy o obręcz. Przyczyna okazał się dość przykra, bo pękła sprężyna w jednym ramieniu moich V-ek, a drugie ramię odbiło dociągając niesprawne do obręczy. Musiałem zweryfikować swoje plany, zawrócić i udać się do zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego. Niestety dowiedziałem się, że niekoniecznie warto zamawiać nową sprężynę bo jej cena jest niewiele niższa niż koszt ramienia w nowym zestawie hamulców.
Z całości wyszło tyle, że pokręciłem się trochę po mieście, w sklepie spotkałem Damzac'a i razem pokręciliśmy w kierunku domu.
Dane:
Dst: 16,87
Time: 0:55:04
Avs: 18,39
Max: 35,13
Z całości wyszło tyle, że pokręciłem się trochę po mieście, w sklepie spotkałem Damzac'a i razem pokręciliśmy w kierunku domu.
Dane:
Dst: 16,87
Time: 0:55:04
Avs: 18,39
Max: 35,13