szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2009

Dystans całkowity:434.80 km (w terenie 45.00 km; 10.35%)
Czas w ruchu:17:25
Średnia prędkość:24.96 km/h
Maksymalna prędkość:60.82 km/h
Maks. tętno maksymalne:190 (97 %)
Maks. tętno średnie:154 (79 %)
Suma kalorii:11417 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:54.35 km i 2h 10m
Więcej statystyk
Sobota, 31 października 2009
km:51.39km teren:0.00
czas:02:02km/h:25.27
Kategoria Solo
Ostatni dzień października podobnie jak poprzedni oferowała całkiem przyjemną pogodę. Co prawda jest coraz chłodniej, ale to, że nie pada mnie wystarcza. Korzystając ze sprzyjających warunków i chwili wolnego ruszyłem się z domu choć na trochę. Jakoś nie chciało mi się dzisiaj narzucać nie wiadomo jakiego tempa więc kręciłem sobie spokojnie. Trasa asfaltowa, do Poraja, przez Choroń do Biskupic. Następnie Olsztyn i powrót do domu przez Kusięta. Niestety obecnie ściemnia się bardzo szybko więc w domu zameldowałem się już po zmroku. Dobrze, że profilaktycznie zabrałem oświetlenie.
Piątek, 30 października 2009
km:22.90km teren:0.00
czas:01:17km/h:17.84
Kategoria Masa Krytyczna
Dziś ostatni piątek października i wreszcie udało mi się dotrzeć na Masę. Nie byłem już od maja i trochę tak głupio. Na szczęście pogoda się spisała i pomimo zimna można uznać aurę za sprzyjającą. Najważniejsze, że było sucho, bo to deszcz najbardziej odstrasza od rowerowania. Na miejscu zbiórki zameldowało się według różnych źródeł ok 56 osób. Wspólnie przejechaliśmy przez miasto, jak zauważeni. Następnie w kameralnym gronie wizyta u Andrzeja.
Środa, 28 października 2009
km:107.89km teren:25.00
czas:04:31km/h:23.89
Kategoria Nocna Jazda, Solo, Z Ekipą, >100
Bardzo dobrze się złożyło, bo dzisiejsza poprawa pogody zbiegła się idealnie z wolną środą. Na początek do południa samotny wyjazd do Złotego Potoku, trasa jak zwykle w obie strony, trochę asfaltu, trochę terenu. Miejscami w lesie bywało mokro ale bez tragedii, choć błotniki nawet się przydały.
Po powrocie trochę przerwy i wspólny wyjazd w towarzystwie Poisonka i Sti. Tym razem już sam asfalt, ale za to po ciemku. Ogólnie kręciło się bardzo przyjemnie.





Niedziela, 25 października 2009
km:58.03km teren:0.00
czas:02:06km/h:27.63
Kategoria Solo
Wykorzystując wolne niedzielne popołudnie i brak wszechobecnego ostatnio deszczu ruszyłem się z domu. Znów asfaltowo, z początku przez Kusięta i Olsztyn do Biskupic, następnie Zrębice i przez Przymiłowice z powrotem do Olsztyna. Z Olsztyna powrót do domu znów przez Kusięta.
Po drodze, w Olsztynie jeszcze spotkałem dość ciekawą reklamę, nie można było nie zauważyć, a chyba o to właśnie w reklamie chodzi.


Środa, 21 października 2009
km:51.84km teren:0.00
czas:02:00km/h:25.92
Kategoria Solo
Po dłuższym czasie bez roweru spowodowanym pogodą nareszcie się trochę poprawiło, za oknem dalej brzydko, ale przynajmniej nie pada. Z racji panujących warunków dzisiaj tylko asfalt, bo w terenie tony błota. Na początku w kierunku Poraja kolejno przez Wrzosową, Słowik, Korwinów, Poczesną i Kamienicę Polską. Następnie przez Choroń i Biskupie do Olsztyna, skąd przez Kusięta powrót do domu.

Dzisiaj też miałem okazję przetestować kolejny nowy nabytek:

Jest to, mam nadzieję przedostatni wydatek do osiągnięcia zamierzonego celu. Jeśli chodzi o wrażenia to os samego początku pozytywnie, wydaje się wygodne, mam nadzieję, że na dłuższych dystansach też będzie fajne.
Piątek, 9 października 2009
km:43.54km teren:0.00
czas:01:32km/h:28.40
Kategoria Po mieście, Solo
Przed południem wizyta w sklepie i znowu dwa nowe nabytki, pierwszy to ochraniacze na buty shimano i a drugi to już dawno planowane nogawki. Tyle na początek, później przerwa połączona z obiadem i krótki odpoczynek po jedzeniu. Czasu niestety bardzo mało ale pogoda zachęcała, żeby ruszyć się z domu, szczególnie, że weekend będzie bezrowerowy, to pewne. Godzina czasu więc brak możliwości żeby gdzieś pojechać, ale wystarczająco aby pokręcić się po okolicy. I tak nie odjeżdżając od domu zbyt daleko zrobiłem sobie 5 rund dookoła dzielnicy. Całość asfaltowa, płaska, z jednym delikatnym wzniesieniem. Generalnie cały czas w tempie i 6,2 km na rundę.
Środa, 7 października 2009
km:55.70km teren:10.00
czas:02:13km/h:25.13
Kategoria Solo
Korzystając z odmiany pogody i wolnego przedpołudnia ruszyłem się pokręcić. Dzisiejsza pogoda była świetna jak na tę porę roku, ciepło i słonecznie, może tylko wiatr trochę zbyt silny, ale nie można mieć wszystkiego więc nie narzekam. Szczególnie, że dzisiaj można było spokojnie pojechać w krótkich ciuchach.
Z racji tego, że jeszcze nad ranem mocno popadało wybrałem raczej asfalt, a i na nim miejscami było bardzo mokro. Na początek prawie samym asfaltem przez Skrajnicę do Olsztyna. Następnie wjazd w Sokole na zielony pieszy i nim do Zrębic, asfaltem powrót przez Biskupice do Olsztyna, jeszcze wjazd w Sokole na żółty pieszy i przez Kusięta powrót do domu.


Sobota, 3 października 2009
km:43.51km teren:10.00
czas:01:44km/h:25.10
Kategoria Solo
Dzisiaj miałem okazje przejechać się z, a właściwie w nowym nabytku, którym jest nowy hełm. Wrażenia bardzo pozytywne, bardzo dobrze leży na głowie i jest leciutki. Ważne tyko, żeby nigdy się nie przydał...
Sama jazda dzisiaj raczej krótka, wprawdzie niewiele czasu po południu, ale ważne, że w ogóle udało się ruszyć. Początkowo na Kręciwilk, w las i czerwonym rowerowym do Kusiąt, znów asfaltem do Olsztyna, runda przez zamek i droga powrotna. Asfaltem do Kusiąt, następnie Brzyszów, Srocko i znów na czerwony rowerowy, Kręciwilk i powrót do domu.
A oto mój nowy nabytek: