szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w kategorii

Specjalne

Dystans całkowity:1283.66 km (w terenie 121.00 km; 9.43%)
Czas w ruchu:58:31
Średnia prędkość:21.94 km/h
Maksymalna prędkość:64.58 km/h
Suma podjazdów:3413 m
Maks. tętno maksymalne:225 (115 %)
Maks. tętno średnie:157 (80 %)
Suma kalorii:29184 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:75.51 km i 3h 26m
Więcej statystyk
Sobota, 8 sierpnia 2015
km:71.27km teren:40.00
czas:04:43km/h:15.11
Kategoria Specjalne, Z Ekipą
Zgodnie z planem jeszcze w piątek powrót w Tatry do Poronina by z samego rana wsiąść na rower.
Na początek asfaltem do Zakopanego, krótkie zakupy na śniadanie i w kierunku Kuźnic by dostać się w teren. W Kuźnicach wjazd na zielony szlak rowerowy i podjazd na przemian z podejściem do schroniska na Kalatówkach. Na miejscu śniadanie i niemiła niespodzianka, tu szlak rowerowy się kończy. Nie ma wyjścia, trzeba wracać, w dół z powrotem do Kuźnic i kawałek asfaltem pod skocznię narciarską.
Drogą pod Reglami w kierunku Doliny Chochołowskiej. Doliną Chochołowską do schroniska na Polanie Chochołowskiej. Na miejscu jeszcze klasyczne OTB zjeżdżając na polankę na przerwę. Cóż zdarza się i tak, szkoda tylko, że nikt tego nie nagrał. Po dłuższej przerwie zjazd tą samą drogą i powrót Drogą pod Reglami do Zakopanego. Na miejscu zasłużona nagroda, albo nie jedna ... Powrót do Poronina na dalsze nagradzanie w większym gronie.

W trasie:


Na przerwie:


I wspomniana nagroda:

Piątek, 7 sierpnia 2015
km:50.09km teren:0.00
czas:02:42km/h:18.55
Kategoria Specjalne, Szosa, Z Ekipą
Ostatnio jakoś nie po drodze było mi z jazdą na rowerze. Mimo to stwierdziłem, że warto pojechać do Bukowiny na wyścig Amatorów. O formie nawet nie warto rozmawiać, a w połączeniu z wysoką temperaturą trasa stanowiła małe wyzwanie.
W Bukowinie zameldowaliśmy się po 7 rano, odbiór pakietów startowych i szybka rozgrzewka. Na starcie zameldowaliśmy się godzinę przed czasem, a wystarczyło na start z ostatniego sektora. Przynajmniej udało się uniknąć przepychanek na trasie.
Trasa dokładnie taka sama jak rok temu, z Bukowiny na start w Poroninie i podjazd do Zębu, dalej zjazd przez Leszczyny do Białego Dunajca. Kilka płaskich kilometrów i podjazd pod Gliczarów, Niestety tym razem podjazd górą więc mamy 1:1, jest po co wracać za rok. Z Gliczarowa w dół w kierunku Jurgowa i finalny podjazd do Bukowiny. Na nim miła niespodzianka nieplanowany bufet i zimna woda, nie pamiętam kiedy ostatnio tak się cieszyłem z takiego drobiazgu.
Po krótkiej regeneracji powrót do Krakowa, ale nie na długo.






Piątek, 8 sierpnia 2014
km:56.75km teren:0.00
czas:02:43km/h:20.89
Kategoria Specjalne, Szosa
Decyzję o starcie podjąłem niedawno, spontanicznie podczas przeglądania info o polskim Tour'ze. Delikatny niepokój, bo to mój pierwszy wyjazd w góry z rowerem, a na trasie trzy podjazdy, dwa dłuższe ale spokojne pod Ząb i do Bukowiny oraz też nie krótki Gliczarów.
Na początek rozgrzewka w postaci 4 kilometrów podjazdu do Bukowiny celem odbioru pakietu startowego, powrót do samochodu i znowu podjazd na start.
Jako, że moim celem był w zasadzie start i czas poniżej 1,5h postanowiłem nie cisnąć się i wystartowałem z ostatniego sektora. Decyzja dobra, bo nie było ścisku na trasie. Już na początek 6,5 km podjazdu pod Ząb i miłe zaskoczenie, podjeżdżało się całkiem przyjemnie. Dalej zjazd do Białego Dunajca i kierunek na Gliczarów, znowu równym tempem pod górę, znowu podjeżdżało się przyjemnie i wszystko aż do podjazdu pod Ścianę Bukowiny. Nie spodziewałem się co mnie czeka i niezłe wyzwanie. Udało się, całe szczęście, że mam kompaktową korbę i niezbyt twarde stopniowanie kasety. Z tego podjazdu jestem najbardziej dumny. Dalej już było z górki, najpierw dosłownie, a ostatni podjazd do Bukowiny nie zrobił już większego wrażenia.
Bardzo pozytywny dzień, cel zrealizowany, 1:19:01 i średnia 29,46 km/h, jestem bardzo zadowolony.



Na pamiątkę:


Środa, 6 sierpnia 2014
km:63.19km teren:0.00
czas:02:07km/h:29.85
Kategoria Solo, Specjalne, Szosa
Udało się jako tako dojść do siebie po krótkiej nocce i drzemce w pociągu powrotnym z Warszawy. Siadłem rower i pokręciłem na północ, gdzie przejeżdżał peleton 71. TdP. Plan był, aby złapać kolumnę między Słomnikami a Iwanowicami. Udało się, na DK 7 ominąłem kilkukilometrową kolumnę samochodów, które oczekiwały na przejazd kolumny i otwarcie drogi. Wybrałem w miarę ciekawe miejsce i poczekałem na peleton. Ucieczka dotarła po kilkunastu minutach, a chwilę po nich peleton i kolumna wyścigu.
Po wszystkim ruszyłem "w pościg" za wszystkimi po drodze dopingowany przez Kibiców, którzy wyszli oglądać wyścig. Śladem Touru dotarłem do Skały, skąd dalej w kierunku Zielonek i powrót do Krakowa.

Ucieczka na IV etapie:

Piątek, 27 czerwca 2014
km:149.11km teren:0.00
czas:06:07km/h:24.38
Kategoria >100, Masa Krytyczna, Specjalne, Szosa
Pierwszy plan udało się zrealizować w terminie. Czas na jazdy testowe i wrażenia. Na pewno subiektywnie, ale efekt końcowy bardzo mi się podoba:



Przed południem z Krakowa przez Przeginię, Sieniczno, Olkusz, Klucze, Ogrodzieniec, Zawiercie i Myszków do Częstochowy. Po drodze dogoniłem Rowerzystę, dla którego mój odcinek stanowił tylko część konkretnej wyprawy. Jechał spod Nowego Sącza aż w okolice Ostrowa Wielkopolskiego. Dzięki temu sporą część trasy udało się pokonać w miłym towarzystwie. Razem kręciliśmy aż za Myszków, dalej każdy ruszył w swoim kierunku.
Wrażenia z samej jazdy super, Ultegra chodzi rewelacyjnie, a szosa jak to szosa, zwija asfalt. 
Z tempa przejazdu jestem zadowolony, udało się przejechać trasę w czasie niewiele ponad 4h (czas samej jazdy) z prędkością średnią bliską 30 km/h.

Pierwsza część planu zrealizowana, główny cel to popołudniowa 100, jubileuszowa Częstochowska Masa Krytyczna. Na miejsce zbiórki dotarłem jak zwykle tuż przed 18:00. Idealnie, właśnie ruszała Masa, na którą jak przystało szczególną dotarło 821 uczestników. Takiej ilości rowerów w jednym miejscu i czasie Częstochowa jeszcze nie widziała. Brawo!
Po wszystkim jeszcze krótkie (w moim wykonaniu) spotkanie z Ekipą w celu uczczenia kolejnego w tym czasie Jubileuszu i powrót do domu. Rano wycieczka w przeciwnym kierunku.


Czwartek, 19 czerwca 2014
km:22.21km teren:0.00
czas:01:05km/h:20.50
Kategoria Po mieście, Solo, Specjalne
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Święto to idealny dzień na zakupy. Wczoraj b'Twin trafił do nowego Właściciela, a ja postanowiłem rozpocząć wcielać w życie plan. Planem tym jest kolejna szosa. Spodobało mi się dlatego postanowiłem zbudować coś ciekawego, a jako, że pojawiła się opcja zakupu carbonowej ramy nie chciałem czekać. Tym sposobem dołączył do górala kolejny RDR,  właściwie dołączyła, bo póki co rama. W komplecie widelec oraz stery Ritchey'a. Subiektywnie, ale zestaw bardzo mi się podoba.
Samej jazdy niewiele, a do tego połowa dystansu z ramą przewieszoną przez ramię.

Mój nowy nabytek:

 
Piątek, 14 marca 2014
km:55.54km teren:0.00
czas:02:07km/h:26.24
Kategoria Szosa, Solo, Specjalne
Ostatnio udało się pozbyć kilku gratów zalegających z poprzednich rowerów i zgodnie z postanowieniem w życie wdrożyłem projekt szosa. Jako, że na przemyślenie tematu miałem sporo czasu postanowiłem nabyć coś podstawowego, w końcu szosa to ma być mój drugi rower.
Część powie, że mówię tak bo marka jest mi bliska z racji zawodu, ale po analizie konkurencji mogę powiedzieć z czystym sumieniem, w tej cenie oferta b'Twin jest bezkonkurencyjna.
Wczoraj przyprowadziłem rowerek, wprowadziłem kilka niezbędnych zmian, jak skrócenie rury sterowej i wymiana siodła na sprawdzone Selle Italia Flite oraz kosmetycznych, na swoje miejsce trafiły aluminiowe i tytanowe śrubki pozostałe po Accencie.

Trasa, Kraków, Niepołomice, Wieliczka, Kraków. Sama wycieczka w założeniu miała być spokojna, a trasa z niewielkim ruchem, niestety po drodze trafiali się stresujący mnie kierowcy TIR'ów.



Zamek w Niepołomicach

Czwartek, 5 września 2013
km:29.46km teren:0.00
czas:00:58km/h:30.48
Kategoria Specjalne
Standard przed pracą. Ostatni wyjazd na Accencie.
Sobota, 3 sierpnia 2013
km:30.86km teren:0.00
czas:01:57km/h:15.83
Kategoria Specjalne, Po mieście
Zgodnie z planem wybrałem się na Rynek zobaczyć finał jazdy na czas i całego 70. TdP. Pierwszy raz do południa, ale organizatorzy dopiero przygotowywali się do popołudniowej imprezy. Pogoda jakaś tropikalna więc zamiast czekać/gdzieś pojechać postanowiłem schować się w domu i wrócić na Rynek później, kiedy będzie się działo więcej. Po powrocie na Rynek kolejny objazd stoisk i w końcu zająłem miejscówkę, z której można było komfortowo obejrzeć finish.
Piątek, 11 listopada 2011
km:41.14km teren:20.00
czas:02:21km/h:17.51
Kategoria Specjalne, Z Ekipą
O samej imprezie dowiedziałem się zaledwie dwa dni temu. Myślałem, że organizują kameralną imprezę i skromny wyścig dla kilku bikerów. Okazało się, że była okazją wystartować w ciekawym wyścigu XC. Biorąc pod uwagę ile jeżdżę i jak regularnie fajerwerków się nie spodziewałem, ba nawet byłem pewien, że będzie dubel.
Do przejechania mieliśmy 8 pętli o długości 1450m, biorąc do porównania warunki jury, tutaj trasa była płaska. Samo ściganie, z uwagi na długość trasy stanowiło tylko ułamek dzisiejszej jazdy

Tuż przed startem:


Sam start:


I miła pamiątka: