Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 321.88 km (w terenie 39.00 km; 12.12%) |
Czas w ruchu: | 14:49 |
Średnia prędkość: | 21.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.11 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 185 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 145 (74 %) |
Suma kalorii: | 6224 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 32.19 km i 1h 28m |
Więcej statystyk |
Piątek, 27 lipca 2012
Kategoria Masa Krytyczna
km: | 19.48 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:17 | km/h: | 15.18 |
W końcu udało się dotrzeć na Masę do Częstochowy i spotkać się ze starą, dobrą Ekipą. Masa jak Masa, przejażdżka w żółwim tempie ulicami miasta, tutaj liczą się ludzie. Jak zwykle mile spędzone popołudnie w dobrym, choć niestety niepełnym gronie. Szkoda też, że pomasowe spotkanie tak blisko, liczyłem, że wyskoczymy kawałek dalej. Nie mniej jednak pozytywnie.
Wtorek, 24 lipca 2012
Kategoria Z Ekipą
km: | 43.19 | km teren: | 10.00 |
czas: | 01:57 | km/h: | 22.15 |
To, czego brakuje mi najbardziej to wyjazdy z Ekipą. Niestety, ale takich Bikerów jak w Częstochowie nie ma nigdzie indziej.
Dzisiaj spotkanie z Ekipą w składzie Kobe24la, Piotrek78 i Zbyszko61 w miejscu standard, czas już nie. Razem w kierunku Lipowek, przez Kręciwilk, Kusięta, Towarne i Lewiatan ...
Na miejscu dojechał do nas Piosonek. Jak zwykle kupa śmiechu i super atmosfera.
Przy okazji sesja foto RDR'a i nowa fota profilowa po pewnych zmianach:
Dzisiaj spotkanie z Ekipą w składzie Kobe24la, Piotrek78 i Zbyszko61 w miejscu standard, czas już nie. Razem w kierunku Lipowek, przez Kręciwilk, Kusięta, Towarne i Lewiatan ...
Na miejscu dojechał do nas Piosonek. Jak zwykle kupa śmiechu i super atmosfera.
Przy okazji sesja foto RDR'a i nowa fota profilowa po pewnych zmianach:
Poniedziałek, 23 lipca 2012
Kategoria Solo
km: | 20.31 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:02 | km/h: | 19.65 |
Niedziela, 22 lipca 2012
Kategoria Solo
km: | 81.00 | km teren: | 20.00 |
czas: | 03:07 | km/h: | 25.99 |
Oj dawno nie było mi dane kręcić w tym rejonie. Wybór prosty trzeba odwiedzić dawno niewidziany Złoty Potok. Trasa, którą kiedyś pokonywałem nawet kilka razy w tygodniu, teraz jest dla mnie ciekawym urozmaiceniem. Na początek koło Huty przez Kręciwilk do rowerostardy, następnie lasem omijając Skrajnicę i do Olsztyna. Przez Sokole Góry do Zrębic i następnie Aleją Klonową do Złotego Potoku. Na miejscu szlakiem ku źródłom i dalej asfaltem w kierunku Żarek. Znowu w teren i lasem do Żarek Letnisko. Na miejscu krótki odpoczynek i powrót asfaltem przez Masłońskie, Poraj i Poczesną do domu.
W piątek przyjechał kolejny zakup:
W piątek przyjechał kolejny zakup:
Piątek, 20 lipca 2012
Kategoria Z Ekipą
km: | 41.68 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:50 | km/h: | 22.73 |
Razem z Poisonkiem i Pikselem wyjazd do Tyńca. Powrót pod Wawel, a następnie dworzec Płaszów. Chłopaki wrócili do Częstochowy a ja do siebie.
Wczoraj przyjechał nowy nabytek:
Wczoraj przyjechał nowy nabytek:
Poniedziałek, 16 lipca 2012
Kategoria Po mieście
km: | 39.98 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:14 | km/h: | 17.90 |
Nie można przeoczyć takiej okazji, kiedy Tour kończy się mieście w którym się mieszka. Odpowiednio wcześniej zaplanowane wolne i trzeba się stawić na starcie i mecie.
Na początek wycieczka do parku maszyn, gdzie zatrzymały się wszystkie Grupy, przy wjeździe na parking lipa, zebrałem w przednią oponę piękny kawałek szkła. Cóż jak plac serwisowy to co sobie będę żałował. Przy okazji skorzystałem z zadaszenia przy autokarze grupy Lampre, bo padać zaczęło niemiłosiernie. Przy okazji udało się zdobyć taką oto miłą pamiątkę:
Następnie razem ze wszystkimi pokręciłem w kierunku Rynku Głównego. Gdzie ruszali prawie wszyscy, ja zostałem.
Peleton pojechał do Wieliczki, natomiast ja skoczyłem się przebrać, natepnie powrót do centrum, tym razem w okolice mety, zlokalizowanej przy Błoniach, gdzie przed zakończeniem Peleton przemykał kilkukrotnie. Na przedostatniej rundzie udało się złapać:
Na ostatniej wszystkich złapała ulewa, taka, że na finishu nic nie było widać. Powrót do domu w strugach deszczu, przemoczone wszystko, co było do przemoczenia, ale popołudnie spędzone miło.
Na początek wycieczka do parku maszyn, gdzie zatrzymały się wszystkie Grupy, przy wjeździe na parking lipa, zebrałem w przednią oponę piękny kawałek szkła. Cóż jak plac serwisowy to co sobie będę żałował. Przy okazji skorzystałem z zadaszenia przy autokarze grupy Lampre, bo padać zaczęło niemiłosiernie. Przy okazji udało się zdobyć taką oto miłą pamiątkę:
Następnie razem ze wszystkimi pokręciłem w kierunku Rynku Głównego. Gdzie ruszali prawie wszyscy, ja zostałem.
Peleton pojechał do Wieliczki, natomiast ja skoczyłem się przebrać, natepnie powrót do centrum, tym razem w okolice mety, zlokalizowanej przy Błoniach, gdzie przed zakończeniem Peleton przemykał kilkukrotnie. Na przedostatniej rundzie udało się złapać:
Na ostatniej wszystkich złapała ulewa, taka, że na finishu nic nie było widać. Powrót do domu w strugach deszczu, przemoczone wszystko, co było do przemoczenia, ale popołudnie spędzone miło.
Niedziela, 15 lipca 2012
Kategoria Solo
km: | 30.41 | km teren: | 5.00 |
czas: | 01:20 | km/h: | 22.81 |
Rano, przed pracą wypad do lasu Wolskiego, sporo asfaltem, ale i trochę terenu udało się znaleźć. Wygląda na to, że jest gdzie jeździć.
Piątek, 13 lipca 2012
Kategoria Po mieście
km: | 13.24 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:33 | km/h: | 24.07 |
Wizyta w Bikershop'ie. Obejrzałem zestaw Boplight'a kuszący, ale to nie to ...
Niedziela, 8 lipca 2012
Kategoria Solo
km: | 18.28 | km teren: | 4.00 |
czas: | 00:42 | km/h: | 26.11 |
Wieczorny wypad nad Zakrzówek. Terenowa runda dookoła zbiornika i powrót na mecz. Gratulacje dla Naszych za historyczny sukces !
Wtorek, 3 lipca 2012
km: | 14.31 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:47 | km/h: | 18.27 |
Na Zakrzówek razem z Ekipą z Deca.