Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 264.43 km (w terenie 18.00 km; 6.81%) |
Czas w ruchu: | 12:27 |
Średnia prędkość: | 21.24 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.53 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 145 (74 %) |
Suma kalorii: | 5730 kcal |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 44.07 km i 2h 04m |
Więcej statystyk |
Sobota, 30 czerwca 2012
Kategoria Solo
km: | 36.07 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:38 | km/h: | 22.08 |
Jakoś bez przekonania wyjechałem z domu. Na początek wizyta w Bikershop zasięgnąć informacji nt boplighta, niestety interesujące komponenty nie są dostępne. Następnie w kierunku Wisły, a konkretnie toru kajakowego. Powrót w żółwim tempie wzdłuż Wisły.
Piątek, 29 czerwca 2012
Kategoria Masa Krytyczna, Solo
km: | 73.05 | km teren: | 10.00 |
czas: | 03:52 | km/h: | 18.89 |
Na początek na południe, wylotówką z Krakowa, najpierw asfaltem poboczem dość ruchliwej drogi. W końcu w Mogilanach postanowiłem pooddychać świeżym powietrzem i odbiłem w boczną drogę zostawiając ruch samochodowy za sobą. Cały czas przed siebie na przemian asfaltem, szutrem i leśnymi ścieżkami. Kilka ciekawych podjazdów i jeszcze ciekawszych zjazdów, w tym szybkich szutrowych. Po drodze super widoki, na majaczące się w oddali góry:
Powrót do domu tą samą trasą w towarzystwie blaszaków i spalin.
Późnym popołudniem wyjazd na Krakowską Masę Krytyczną. Niestety, bez Ekipy Masa to nie to samo. Może w następnym miesiącu uda się spotkać w Częstochowie.
Powrót do domu tą samą trasą w towarzystwie blaszaków i spalin.
Późnym popołudniem wyjazd na Krakowską Masę Krytyczną. Niestety, bez Ekipy Masa to nie to samo. Może w następnym miesiącu uda się spotkać w Częstochowie.
Sobota, 23 czerwca 2012
Kategoria Solo
km: | 39.61 | km teren: | 2.00 |
czas: | 01:48 | km/h: | 22.01 |
Przejażdżka do Tyńca. Trasa standardowa, w sumie już trochę nudna, prawym brzegiem ścieżką wzdłuż Wisły do samego Tyńca. Na miejscu kilka fotek i powrót lewym brzegiem, po drodze wizyta pod klasztorem Kamedułów, dzisiaj zamknięte więc do środka dostać się nie dało. Ciekawy terenowy zjazd i reszta asfaltem do domu.
Kilka fotek z widokiem na klasztor znad Wisły:
Z dziedzińca:
I z Klasztoru na Wisłę:
Kilka fotek z widokiem na klasztor znad Wisły:
Z dziedzińca:
I z Klasztoru na Wisłę:
Niedziela, 17 czerwca 2012
Kategoria Solo
km: | 53.77 | km teren: | 5.00 |
czas: | 02:16 | km/h: | 23.72 |
Przed pracą przejażdżka w kierunku Ojcowskiego Parku Narodowego. Większość asfaltem, tak jak poprzednim razem przebiłem się przez Kraków, następnie Zielonki i Giebułtów. W samej dolinie Prądnika i Ojcowskim Parku Narodowym wjechałem na chwilę w teren, ale czasu niewiele więc ruszyłem w drogę powrotną. Do domu tą samą trasą, jednak w tym kierunku razem z wiatrem więc wracało się miło.
Sobota, 16 czerwca 2012
Kategoria Solo
km: | 32.48 | km teren: | 1.00 |
czas: | 01:16 | km/h: | 25.64 |
Przed pracą ruszyłem się trochę pokręcić. Trasa nic specjalnego, na początek wzdłuż Wisły w kierunku węzła A4, po drodze spotkałem bikera, śmigającego w tym samym kierunku. Tak sobie postanowiliśmy dać zmiany i w ten sposób bardzo dobrym tempem "dotoczyliśmy" się do toru kajakowego przy A4. Tam chwila postoju nad wodą, biker pomknął w swoją stronę, a ja wróciłem, w końcu trzeba było iść do pracy ...
Piątek, 15 czerwca 2012
km: | 29.45 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:37 | km/h: | 18.22 |
Dopołudniowy spacer po Krakowie. Na początek w celu załatwienia kilku spraw. Po wszystkim wizyta pod Kopcem Kościuszki. O ja naiwny, że myślałem o wejściu (wjeździe) na "szczyt". Drogi na górę strzegą bramki, niczym na lotnisku, wejście z rowerem odpada, a nawet na myśl mi nie przyjdzie pozostawienie rumaka samego na dole. Z tego wszystkiego pokręciłem się chwilę w okolicy i postanowiłem wracać. W drodze powrotnej spotkałem jeszcze powracającą do hotelu reprezentację Holandii jadącą w konwoju złożonym z Policji i ŻW. Na koniec wizyta na tłocznym dzisiaj Rynku i powrót do domu. W drodze powrotnej spotkałem dzisiaj takie cudo, niczym z filmów o żandarmie:
Po południu jeszcze zakupy, nie na bike'u ale za to zakupiłem coś dla niego. Wizyta w Bikershop'ie i nowy nabytek:
Po południu jeszcze zakupy, nie na bike'u ale za to zakupiłem coś dla niego. Wizyta w Bikershop'ie i nowy nabytek: