Piątek, 15 czerwca 2012
km: | 29.45 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:37 | km/h: | 18.22 |
Dopołudniowy spacer po Krakowie. Na początek w celu załatwienia kilku spraw. Po wszystkim wizyta pod Kopcem Kościuszki. O ja naiwny, że myślałem o wejściu (wjeździe) na "szczyt". Drogi na górę strzegą bramki, niczym na lotnisku, wejście z rowerem odpada, a nawet na myśl mi nie przyjdzie pozostawienie rumaka samego na dole. Z tego wszystkiego pokręciłem się chwilę w okolicy i postanowiłem wracać. W drodze powrotnej spotkałem jeszcze powracającą do hotelu reprezentację Holandii jadącą w konwoju złożonym z Policji i ŻW. Na koniec wizyta na tłocznym dzisiaj Rynku i powrót do domu. W drodze powrotnej spotkałem dzisiaj takie cudo, niczym z filmów o żandarmie:
Po południu jeszcze zakupy, nie na bike'u ale za to zakupiłem coś dla niego. Wizyta w Bikershop'ie i nowy nabytek:
Po południu jeszcze zakupy, nie na bike'u ale za to zakupiłem coś dla niego. Wizyta w Bikershop'ie i nowy nabytek:
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj