szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:323.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:30
Średnia prędkość:30.84 km/h
Maksymalna prędkość:59.29 km/h
Maks. tętno maksymalne:222 (114 %)
Maks. tętno średnie:151 (77 %)
Suma kalorii:7111 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:46.27 km i 1h 30m
Więcej statystyk
Niedziela, 28 września 2014
km:60.88km teren:0.00
czas:02:06km/h:28.99
Kategoria Solo, Szosa
Po ostatniej przerwie w ładnej pogodzie, a także drobnej infekcji, której się nabawiłem w ubiegłym tygodniu aż skręcało mnie aby ruszyć się i pokręcić. W między czasie dotarły nowe buty i pedały. Teraz jest już pełnoprawna szosa.
Jak widać powodów do jazdy wiele. Jak tylko temperatura osiągnęła przyjemny poziom wskoczyłem w ciuchy i przed siebie. Na początek kierunek Nowa Huta, następnie Niepołomice i Wieliczka. Inaczej niż jeździłem dotychczas z Wieliczki dalej na zachód przez Barycz powrót do Krakowa. Na koniec jeszcze na stare miasto i powrót przez Kazimierz do domu.

Po wszystkim jeszcze taka miła informacja:


Piątek, 19 września 2014
km:43.75km teren:0.00
czas:01:20km/h:32.81
Kategoria Solo, Szosa
Ostatnie przebłyski lata, korzystając z dobrej pogody na popołudniowy standard.Przez Piekary, Rączną, Jeziorzany, Liszki i Kryspinów.
Czwartek, 18 września 2014
km:49.85km teren:0.00
czas:01:33km/h:32.16
Kategoria Solo, Szosa
Ostatni wariant trasy, którego z powodu ulewy nie było mi dane przejechać w dobrym tempie wydaje się interesujący. Dzisiaj postanowiłem go powtórzyć z nadzieją, że objadę całą trasę suchym kołem. Udało się, a dodatkowo na koniec wizyta w Bikershopie. Pooglądałem, porozmawiałem i praktycznie podjąłem decyzję. Wiem, jakie towarzystwo dostaną nowe buty na szosę.
Niedziela, 14 września 2014
km:46.91km teren:0.00
czas:01:35km/h:29.63
Kategoria Solo, Szosa
Jakoś nie śpieszyło mi się dzisiaj aby wyskoczyć na rower. W końcu zebrałem się w sobie i ruszyłem przed siebie.
Jak zwykle popołudniami pojechałem w kierunku standardowej pętli. Tuż przed skrętem na Piekary postanowiłem delikatnie urozmaicić jazdę i pojechałem w kierunku Kryspinowa, następnie Liszki i dalej w kierunku Rącznej i pętla przez Jeziorzany i Ściejowice z powrotem do Liszek i przez Kryspinów kierunek na Kraków. Po drodze zerwał się dość silny wiatr, a kolor nieba nie pozostawiał wątpliwości, będzie mokro. I było, najpierw kilka kilometrów w konkretnej ulewie, później już tylko strumienie wody spod kół. Ciekawe, że brak bieżnika nie pozwala odprowadzać wody i daje średnią pewność prowadzenia po mokrym asfalcie, jednocześnie w niczym nie przeszkadza w podrywaniu wody z drogi.
Po powrocie do domu prysznic, najpierw rower. Ostatnio trochę dopieściłem górala, dzisiaj wypadało umyć szosę, teraz błyszczą się obydwa.
Wspomnianą karą za lenistwo był prysznic, gdybym ruszył się od razu i pojechał w tę samą trasę, do domu wróciłbym przed deszczem.
Środa, 10 września 2014
km:42.52km teren:0.00
czas:01:24km/h:30.37
Kategoria Solo, Szosa
Ile razy można pisać to samo. Dzisiaj kijowy nastrój, potrzebowałem trochę wyładować złej energii. Częściowo się udało, ale dalej lipa.
Poniedziałek, 8 września 2014
km:41.40km teren:0.00
czas:01:19km/h:31.44
Kategoria Solo, Szosa
Prognozy nie są optymistyczne dlatego korzystając z jak mówią ostatnich promieni słońca ruszyłem się trochę z domu. Trasa jak zwykle przez Liszki i Kryspinów. Na koniec jeszcze małe urozmaicenie w drodze powrotnej. Teraz patrzę za okno i chyba prognozy zaczynają się sprawdzać ...
Czwartek, 4 września 2014
km:38.55km teren:0.00
czas:01:13km/h:31.68
Kategoria Solo, Szosa
Korzystając ze sprzyjającej pogody ruszyłem się trochę pokręcić. Trasa akurat na wolną chwilę, czyli nowy standard.