Piątek, 4 kwietnia 2008
Kategoria Z Ekipą, Solo
km: | 16.87 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:55 | km/h: | 18.40 |
A miało być tak miło ... po skończonych zajęciach wsiadłem na rowerek, już od samego początku słyszałem dziwne tarcie. Z początku obwiniałem swoją przednią piastę, która już kiedyś mnie denerwowała ale wymieniłem jej kulki i od tamtej pory obracała się dobrze. W końcu zlokalizowałem źródło owego tarcia i okazało się, że to nie z przodu a z tyłu i nie piasta a klocek hamulcowy o obręcz. Przyczyna okazał się dość przykra, bo pękła sprężyna w jednym ramieniu moich V-ek, a drugie ramię odbiło dociągając niesprawne do obręczy. Musiałem zweryfikować swoje plany, zawrócić i udać się do zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego. Niestety dowiedziałem się, że niekoniecznie warto zamawiać nową sprężynę bo jej cena jest niewiele niższa niż koszt ramienia w nowym zestawie hamulców.
Z całości wyszło tyle, że pokręciłem się trochę po mieście, w sklepie spotkałem Damzac'a i razem pokręciliśmy w kierunku domu.
Dane:
Dst: 16,87
Time: 0:55:04
Avs: 18,39
Max: 35,13
Z całości wyszło tyle, że pokręciłem się trochę po mieście, w sklepie spotkałem Damzac'a i razem pokręciliśmy w kierunku domu.
Dane:
Dst: 16,87
Time: 0:55:04
Avs: 18,39
Max: 35,13
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj