Piątek, 5 czerwca 2015
Kategoria Szosa
km: | 46.64 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:27 | km/h: | 32.17 |
Pod wieczór standard na szosie w dobrym tempie.
Czwartek, 4 czerwca 2015
Kategoria Spacer
km: | 19.83 | km teren: | 2.00 |
czas: | 01:11 | km/h: | 16.76 |
W dupie leń więc dupa w siodle na krótko. Cały dzień wolny, a ja posadziłem tyłek w siodełku po godzinie 17 w dodatku na godzinę. Bez weny postanowiłem pokręcić się po Krakowie.
Na początek Okolice Kraków Areny i Park Lotników. Dalej koło Politechniki na Lotnisko Czyżyny i koło Muzeum Lotnictwa Polskiego. Po drodze czas na foty, chociaż tyle, bo z reguły nie chce mi się zatrzymać aby coś popstrykać. Sprzęt oczywiście pro, czyli telefon.
Po sesji dalej w kierunku centrum i Starego Miasta, wizyta na Rynku, tłok jak diabli i dalej na Kazimierz skąd już do domu.
Na początek Okolice Kraków Areny i Park Lotników. Dalej koło Politechniki na Lotnisko Czyżyny i koło Muzeum Lotnictwa Polskiego. Po drodze czas na foty, chociaż tyle, bo z reguły nie chce mi się zatrzymać aby coś popstrykać. Sprzęt oczywiście pro, czyli telefon.
Po sesji dalej w kierunku centrum i Starego Miasta, wizyta na Rynku, tłok jak diabli i dalej na Kazimierz skąd już do domu.
Środa, 3 czerwca 2015
Kategoria Po mieście
km: | 25.31 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:06 | km/h: | 23.01 |
Przed pracą po Krakowie po zakupy. Wyszła tylko przejażdżka, bo nic nie udało się kupić. Przynajmniej pokręciłem.
Poniedziałek, 18 maja 2015
Kategoria Szosa
km: | 43.56 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:18 | km/h: | 33.51 |
Do domu wróciłem w podłym nastroju i potrzebowałem pozbyć się trochę złej energii. Rower nadaje się do tego idealnie dlatego ruszyłem przed siebie. Dzisiaj na wysokich obrotach żeby się zmęczyć. Udało się, w domu byłem trochę zjechany, ale w dużo lepszym nastroju.
Sobota, 16 maja 2015
Kategoria Szosa
km: | 48.73 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:41 | km/h: | 28.95 |
Przed rozpoczęciem pracy na szybki wypad, szosowy standard urozmaicony o dwie dodatkowe pętle. Pierwsza z nich przez Sciejowice, natomiast druga przez Lasek Wolski. Dzisiaj śmigali tam również terenowcy podczas maratonu Skandii.
Sobota, 9 maja 2015
Kategoria Szosa
km: | 46.68 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:30 | km/h: | 31.12 |
Późnym popołudniem wybrałem się na szosową rundę. Aby uniknąć nudy trochę zmodyfikowałem standard. Na początek brzegiem Wisły na Salwator i dalej w kierunku Kryspinowa. Podjazd do Rącznej i krótka runda przez Sciejowice. Powrót do Rącznej i zjazd w kierunku Liszek. Po drodze krótki postój na sesję foto i dalej przez Liszki i Kryspinów do z powrotem Krakowa.
Niedziela, 3 maja 2015
Kategoria Szosa
km: | 49.31 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:37 | km/h: | 30.50 |
Dzisiaj trasa nie objeżdżana jeszcze w tym roku. W normalny dzień raczej nie warto się na nią pchać, bo ruch na niej bywa spory. Dzisiaj jednak spokojnie można było na nią wyskoczyć.
Na początek przez Hutę w kierunku Niepołomic i dalej do Wieliczki. Do domu powrót główną drogą do Krakowa. Dzisiaj dość sprzyjający wiatr, raz że raczej słaby, dwa, tylko przez ok 1/3 przeciwny do kierunku jazdy. Tak jest przyjemnie.
Na początek przez Hutę w kierunku Niepołomic i dalej do Wieliczki. Do domu powrót główną drogą do Krakowa. Dzisiaj dość sprzyjający wiatr, raz że raczej słaby, dwa, tylko przez ok 1/3 przeciwny do kierunku jazdy. Tak jest przyjemnie.
Czwartek, 30 kwietnia 2015
Kategoria Szosa
km: | 39.27 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:18 | km/h: | 30.21 |
Po pracy korzystając ze sprzyjających warunków ruszyłem trochę pokręcić. Dla urozmaicenia dzisiaj większość po prawej stronie Wisły. Na początek przez Salwator i most Zwierzyniecki w kierunku Tyńca. Dalej do Skawiny i powrót do Krakowa przez Czerwone Maki.
Wtorek, 28 kwietnia 2015
Kategoria Szosa
km: | 43.83 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:26 | km/h: | 30.58 |
Prognozy nie są najlepsze na najbliższe dni więc mając chwilę postanowiłem jej nie zmarnować. ICM twierdziło, że może nie udać się wrócić suchym, w deszczu nie lubię jeździć, ale cóż jak mówią no risk no fun.
Z domu ruszyłem na standardową rundę delikatnie wydłużoną o wizytę w Sciejowicach i podjazd do Liszek. Dzisiaj lepsze samopoczucie niż wczoraj, a do tego w ogóle kręciło się jakoś przyjemniej . W drodze powrotnej zgodnie z przewidywaniami złapał mnie deszcz, na szczęście tylko przelotne opady, które towarzyszyły mi do samego domu. Za to wieczorem zaczęło się dziać ...
Z domu ruszyłem na standardową rundę delikatnie wydłużoną o wizytę w Sciejowicach i podjazd do Liszek. Dzisiaj lepsze samopoczucie niż wczoraj, a do tego w ogóle kręciło się jakoś przyjemniej . W drodze powrotnej zgodnie z przewidywaniami złapał mnie deszcz, na szczęście tylko przelotne opady, które towarzyszyły mi do samego domu. Za to wieczorem zaczęło się dziać ...
Poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Kategoria Szosa
km: | 38.82 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:15 | km/h: | 31.06 |
Z pracy wróciłem kompletnie bez energii, a może właśnie z tą złą. Choć w planach miałem wyskoczyć po południu na rower to powrocie do domu nie mogłem się zebrać w sobie.
Na szczęście wewnętrzna walka dała skutek i postanowiłem rozładować negatywne emocje. Z domu wyjechałem dość późno bo ok 19 na mój standard. Plan był prosty, zmęczyć się, choć trasa raczej z kategorii tych krótkich. W jego realizacji dość dobrze pomógł wiatr, z którym miałem wrażenie, że walczyłem przez większość jazdy.
Powrót do domu już w szarówce, a ja jak zwykle oświetlenie zostawiłem w domu. Widać, warto było inwestować w dobre oświetlenie ...
Na szczęście wewnętrzna walka dała skutek i postanowiłem rozładować negatywne emocje. Z domu wyjechałem dość późno bo ok 19 na mój standard. Plan był prosty, zmęczyć się, choć trasa raczej z kategorii tych krótkich. W jego realizacji dość dobrze pomógł wiatr, z którym miałem wrażenie, że walczyłem przez większość jazdy.
Powrót do domu już w szarówce, a ja jak zwykle oświetlenie zostawiłem w domu. Widać, warto było inwestować w dobre oświetlenie ...