szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Środa, 30 lipca 2014
km:73.11km teren:0.00
czas:03:21km/h:21.82
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą
Po południu spotkanie z Szefem i razem na miejsce spotkania. Cel to tereny na północny wschód od Krakowa. Przez Wzgórza Krzesławickie,Sulechów, Luborzyca Goszyce, Niegardów, Radziemice i Przemęczny. Na miejscu krótki postój i droga powrotna. Praktycznie to samo, tylko mała zmiana tuż przez Krakowem. Małe "podsumowanie" nad zalewem Nowohuckim i powrót do domu. Bardzo pozytywny dzień i powrót o konkretnej godzinie. Dawno nie miałem okazji kręcić po zmroku, a teraz są ku temu idealne warunki.
Wtorek, 29 lipca 2014
km:40.48km teren:0.00
czas:01:15km/h:32.38
Kategoria Solo, Szosa
Nowy standard, na początek ścieżką wzdłuż brzegu Wisły na Salwator, dalej krajówką w kierunku Piekar, następnie Rączną, Liszki i Kryspinów powrót do Krakowa. Unikając monotonni do domu dotarłem przez Dębniki i Płaszów.
Niedziela, 27 lipca 2014
km:44.63km teren:0.00
czas:01:27km/h:30.78
Kategoria Solo, Szosa
Dzisiaj przeciwny kierunek niż wczoraj. Na początek brzegiem Wisły w kierunku Salwatoru, następnie w kierunku A4 i dalej przez Piekary i na spontanie pętla przez Rączną, Jeziorzany i Ściejowice. Następnie powrót na standardową już pętlę i przez Liszki i Kryspinów powrót do Krakowa. Dzisiaj pomimo wyższej temperatury i niezłej patelni dużo przyjemniej się kręciło niż wczoraj. 
Sobota, 26 lipca 2014
km:49.14km teren:0.00
czas:01:37km/h:30.40
Kategoria Solo, Szosa
Na początek przez Nową Hutę w kierunku Niepołomic, następnie Wieliczka i znowu Kraków. Dziwny dzień, mało frajdy z jazdy, chyba wszystko za sprawą pogody, gorąco i duszno. Jedyny plus, że nie padało, choć po drodze niebo straszyło ulewą.
Wtorek, 22 lipca 2014
km:39.54km teren:0.00
czas:01:18km/h:30.42
Kategoria Solo, Szosa
Dzisiaj dla odmiany szosa, początek standard na Salwator i dalej drogą w kierunku Liszek, powrót przez Kryspinów i znowu brzegiem Wisły.
Poniedziałek, 21 lipca 2014
km:33.68km teren:5.00
czas:01:43km/h:19.62
Kategoria Z Ekipą
Tuż po pracy razem z Szefem na przejażdżkę po Krakowie. Na początek brzegiem Wisły na Salwator, następnie podjazd w okolice Kopca Kościuszki i krótka wizyta w terenie. Kolejny podjazd pod ZOO i przez Lasek Wolski powrotem ku Wiśle, powrót ścieżką na wale i krótka wizyta w centrum. Wreszcie coś innego niż kręcenie solo.
Niedziela, 6 lipca 2014
km:71.03km teren:0.00
czas:02:29km/h:28.60
Kategoria Solo, Szosa
Niezbyt wcześnie ruszyłem pokręcić w okolicach Krakowa. Kierunek północ, przez Michałowice, Skałę do Doliny Prądnika. Krótki postój i podjazd w kierunku DK 94. Powrót krajówką do Krakowa i przez Stare Miasto do domu.

Dolina Prądnika:


Piątek, 4 lipca 2014
km:31.09km teren:0.00
czas:01:05km/h:28.70
Kategoria Solo, Szosa
Przed pracą standardowa pętla drogami wzdłuż Wisły.
Sobota, 28 czerwca 2014
km:121.55km teren:0.00
czas:04:22km/h:27.84
Kategoria Solo, Szosa, >100
Przyjechałem więc wypadało wrócić do Krakowa. Wcześnie rano pobudka i w stronę Krakowa. Trasa dokładnie ta sama co wczoraj. Dzisiaj mam tylko wrażenie, że wiatr nieco silniejszy, do tego raczej nie przyśpieszał tempa. Dodatkowo czułem też zmęczenie po wczorajszej jeździe. Tempo nieco słabsze niż wczoraj ale i tak w nie najgorszym czasie dotarłem do Krakowa. Jutro odpoczywam.
Piątek, 27 czerwca 2014
km:149.11km teren:0.00
czas:06:07km/h:24.38
Kategoria >100, Masa Krytyczna, Specjalne, Szosa
Pierwszy plan udało się zrealizować w terminie. Czas na jazdy testowe i wrażenia. Na pewno subiektywnie, ale efekt końcowy bardzo mi się podoba:



Przed południem z Krakowa przez Przeginię, Sieniczno, Olkusz, Klucze, Ogrodzieniec, Zawiercie i Myszków do Częstochowy. Po drodze dogoniłem Rowerzystę, dla którego mój odcinek stanowił tylko część konkretnej wyprawy. Jechał spod Nowego Sącza aż w okolice Ostrowa Wielkopolskiego. Dzięki temu sporą część trasy udało się pokonać w miłym towarzystwie. Razem kręciliśmy aż za Myszków, dalej każdy ruszył w swoim kierunku.
Wrażenia z samej jazdy super, Ultegra chodzi rewelacyjnie, a szosa jak to szosa, zwija asfalt. 
Z tempa przejazdu jestem zadowolony, udało się przejechać trasę w czasie niewiele ponad 4h (czas samej jazdy) z prędkością średnią bliską 30 km/h.

Pierwsza część planu zrealizowana, główny cel to popołudniowa 100, jubileuszowa Częstochowska Masa Krytyczna. Na miejsce zbiórki dotarłem jak zwykle tuż przed 18:00. Idealnie, właśnie ruszała Masa, na którą jak przystało szczególną dotarło 821 uczestników. Takiej ilości rowerów w jednym miejscu i czasie Częstochowa jeszcze nie widziała. Brawo!
Po wszystkim jeszcze krótkie (w moim wykonaniu) spotkanie z Ekipą w celu uczczenia kolejnego w tym czasie Jubileuszu i powrót do domu. Rano wycieczka w przeciwnym kierunku.