szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Niedziela, 14 września 2014
km:46.91km teren:0.00
czas:01:35km/h:29.63
Kategoria Solo, Szosa
Jakoś nie śpieszyło mi się dzisiaj aby wyskoczyć na rower. W końcu zebrałem się w sobie i ruszyłem przed siebie.
Jak zwykle popołudniami pojechałem w kierunku standardowej pętli. Tuż przed skrętem na Piekary postanowiłem delikatnie urozmaicić jazdę i pojechałem w kierunku Kryspinowa, następnie Liszki i dalej w kierunku Rącznej i pętla przez Jeziorzany i Ściejowice z powrotem do Liszek i przez Kryspinów kierunek na Kraków. Po drodze zerwał się dość silny wiatr, a kolor nieba nie pozostawiał wątpliwości, będzie mokro. I było, najpierw kilka kilometrów w konkretnej ulewie, później już tylko strumienie wody spod kół. Ciekawe, że brak bieżnika nie pozwala odprowadzać wody i daje średnią pewność prowadzenia po mokrym asfalcie, jednocześnie w niczym nie przeszkadza w podrywaniu wody z drogi.
Po powrocie do domu prysznic, najpierw rower. Ostatnio trochę dopieściłem górala, dzisiaj wypadało umyć szosę, teraz błyszczą się obydwa.
Wspomnianą karą za lenistwo był prysznic, gdybym ruszył się od razu i pojechał w tę samą trasę, do domu wróciłbym przed deszczem.
Środa, 10 września 2014
km:42.52km teren:0.00
czas:01:24km/h:30.37
Kategoria Solo, Szosa
Ile razy można pisać to samo. Dzisiaj kijowy nastrój, potrzebowałem trochę wyładować złej energii. Częściowo się udało, ale dalej lipa.
Poniedziałek, 8 września 2014
km:41.40km teren:0.00
czas:01:19km/h:31.44
Kategoria Solo, Szosa
Prognozy nie są optymistyczne dlatego korzystając z jak mówią ostatnich promieni słońca ruszyłem się trochę z domu. Trasa jak zwykle przez Liszki i Kryspinów. Na koniec jeszcze małe urozmaicenie w drodze powrotnej. Teraz patrzę za okno i chyba prognozy zaczynają się sprawdzać ...
Czwartek, 4 września 2014
km:38.55km teren:0.00
czas:01:13km/h:31.68
Kategoria Solo, Szosa
Korzystając ze sprzyjającej pogody ruszyłem się trochę pokręcić. Trasa akurat na wolną chwilę, czyli nowy standard.
Czwartek, 28 sierpnia 2014
km:40.69km teren:0.00
czas:01:21km/h:30.14
Kategoria Solo, Szosa
Popołudniowy standard, nic specjalnego.
Piątek, 22 sierpnia 2014
km:87.37km teren:0.00
czas:04:14km/h:20.64
Kategoria Z Ekipą
Ostatnio przez kumulację różnych czynników ciężko było ruszyć się na rower, kiedy była chwila to pogoda do bani. Na szczęście w końcu znalazło się wolne popołudnie i pogoda idealna na rower.
Pomysł Szefa, aby ruszyć na południe i dodatkowo podjechać na górę Chełm, na szczycie której znajduje się górna stacja wyciągu narciarskiego. Sam dojazd do podnóża góry też ciekawy, płasko nie było wcale, a razem z atakiem szczytowym wyszło prawie 1200m przewyższeń. Było co podjeżdżać.
Bardzo pozytywny wyjazd, pomimo nieoszałamiającego dystansu podjazdy porządnie dały w kość.

W tle widok na Myślenice.
Piątek, 8 sierpnia 2014
km:56.75km teren:0.00
czas:02:43km/h:20.89
Kategoria Specjalne, Szosa
Decyzję o starcie podjąłem niedawno, spontanicznie podczas przeglądania info o polskim Tour'ze. Delikatny niepokój, bo to mój pierwszy wyjazd w góry z rowerem, a na trasie trzy podjazdy, dwa dłuższe ale spokojne pod Ząb i do Bukowiny oraz też nie krótki Gliczarów.
Na początek rozgrzewka w postaci 4 kilometrów podjazdu do Bukowiny celem odbioru pakietu startowego, powrót do samochodu i znowu podjazd na start.
Jako, że moim celem był w zasadzie start i czas poniżej 1,5h postanowiłem nie cisnąć się i wystartowałem z ostatniego sektora. Decyzja dobra, bo nie było ścisku na trasie. Już na początek 6,5 km podjazdu pod Ząb i miłe zaskoczenie, podjeżdżało się całkiem przyjemnie. Dalej zjazd do Białego Dunajca i kierunek na Gliczarów, znowu równym tempem pod górę, znowu podjeżdżało się przyjemnie i wszystko aż do podjazdu pod Ścianę Bukowiny. Nie spodziewałem się co mnie czeka i niezłe wyzwanie. Udało się, całe szczęście, że mam kompaktową korbę i niezbyt twarde stopniowanie kasety. Z tego podjazdu jestem najbardziej dumny. Dalej już było z górki, najpierw dosłownie, a ostatni podjazd do Bukowiny nie zrobił już większego wrażenia.
Bardzo pozytywny dzień, cel zrealizowany, 1:19:01 i średnia 29,46 km/h, jestem bardzo zadowolony.



Na pamiątkę:


Środa, 6 sierpnia 2014
km:63.19km teren:0.00
czas:02:07km/h:29.85
Kategoria Solo, Specjalne, Szosa
Udało się jako tako dojść do siebie po krótkiej nocce i drzemce w pociągu powrotnym z Warszawy. Siadłem rower i pokręciłem na północ, gdzie przejeżdżał peleton 71. TdP. Plan był, aby złapać kolumnę między Słomnikami a Iwanowicami. Udało się, na DK 7 ominąłem kilkukilometrową kolumnę samochodów, które oczekiwały na przejazd kolumny i otwarcie drogi. Wybrałem w miarę ciekawe miejsce i poczekałem na peleton. Ucieczka dotarła po kilkunastu minutach, a chwilę po nich peleton i kolumna wyścigu.
Po wszystkim ruszyłem "w pościg" za wszystkimi po drodze dopingowany przez Kibiców, którzy wyszli oglądać wyścig. Śladem Touru dotarłem do Skały, skąd dalej w kierunku Zielonek i powrót do Krakowa.

Ucieczka na IV etapie:

Niedziela, 3 sierpnia 2014
km:67.10km teren:0.00
czas:02:13km/h:30.27
Kategoria Solo, Szosa
Czas wreszcie wprowadzić jakieś urozmaicenie i zmienić kierunek jazdy. Jako, że miałem ochotę trochę po podjeżdżać ruszyłem na południe. Kierunek Myślenice i jazd Zakopianką. Do południa ruch samochodowy niewielki jak na tę trasę więc kręciło się przyjemnie. Wyjątek stanowiło tylko kilku buraków, którym brakowało miejsca na wyprzedzanie.
Prognozy mówiły o sporych upałach i miały rację, cała trasa w niezłej żarówce.
Trasa bardzo prosta, na początek na Zakopiankę i dalej do Myślenic. Po drodze piękne widoki na góry, a korci. Na miejscu trochę pokręciłem się po okolicy i obowiązkowe zakupy celem uzupełnienia płynów i energii. Powrót tą samą drogą.
Plan zrealizowany, trochę podjazdów i szybko na zjazdach. Do tego średnia, której się nie spodziewałem.





Sobota, 2 sierpnia 2014
km:38.95km teren:0.00
czas:01:12km/h:32.46
Kategoria Solo, Szosa
Do południa szosowa runda przez Piekary, Rączną, Liszki i Kryspinów. Pomimo wiatru dość dobra średnia.