szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w kategorii

Masa Krytyczna

Dystans całkowity:1316.20 km (w terenie 107.00 km; 8.13%)
Czas w ruchu:70:48
Średnia prędkość:18.59 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:79 m
Maks. tętno maksymalne:191 (98 %)
Maks. tętno średnie:145 (74 %)
Suma kalorii:14547 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:45.39 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Piątek, 28 października 2011
km:23.36km teren:0.00
czas:01:50km/h:12.74
Kategoria Masa Krytyczna
Od pewnego czasu tak planuję swój czas by móc jeździć w Masie, niestety nie udaje mi się przyjechać do Częstochowy, ale substytut w postaci ŁMK musi mi wystarczyć. Jeszcze rano myślałem, że nie uda mi się wcale zjawić na Masie, ale w końcu byłem. Frekwencja bezkonkurencyjna, ale atmosfera znacznie odbiega od Naszej Rodzimej Masy, szczególnie, że dzisiaj spotkałem zaledwie jednego znajomego. Jeszcze przed oficjalnym zakończeniem szybki powrót do domu, jeszcze dzisiaj wyjazd do Częstochowy, bo jutro dzień szczególny ...

Piątek, 30 września 2011
km:28.94km teren:0.00
czas:01:44km/h:16.70
Kategoria Po mieście, Masa Krytyczna
Rano do pracy, na chwilę do domu i sprint na Masę. W Łodzi jak zwykle Masa uczestników. Moja szprychówka ma numer 440, ostatnia nie jest.

Piątek, 29 lipca 2011
km:25.92km teren:0.00
czas:02:01km/h:12.85
Kategoria Masa Krytyczna, Z Ekipą
W porównaniu do wczorajszego kręcenia dzisiaj można powiedzieć, że w ogóle się nie przemieszczałem. Co ciekawe, takie tempo męczy znacznie bardziej niż wykręcanie dobrych średnich.
Sama Masa bardzo pozytywna, nie wiem dokładnie ile było uczestników i ile bywało na poprzednich, ale dzisiaj wyglądało to naprawdę dobrze. Organizatorzy nie docenili Łódzkich rowerzystów i szprychówek zabrakło. Dla mnie starczyło, co ciekawe nie tylko szprychówek ale i prezentów z okazji Urodzin Łodzi:


Sama szprychówka też nawiązywała do lokalnego święta:

Piątek, 24 czerwca 2011
km:31.83km teren:0.00
czas:02:35km/h:12.32
Kategoria Masa Krytyczna
Sprintem do Decathlonu po Irmę i Mateusza, po drodze jeszcze wizyta na poczcie, nareszcie dotarł:

Na miejscu szybka wymiana i nowa część trafiła na swoje miejsce, prezentuje się dużo lepiej niż poprzednia.
Z Deca zabrałem Irmę i Mateusza i razem pojechaliśmy na miejsce zbiórki. Trasa Masy dość urozmaicona i znowu przez połowę czasu nie miałem pojęci, gdzie jesteśmy. Tempo zabójcze, dosłownie, strasznie męczy kręcenie w tempie emeryta.
Na koniec jeszcze pamiątka z Masy, jak widać trochę nas było, moja nie była ostatnia:
Piątek, 29 kwietnia 2011
km:51.35km teren:0.00
czas:03:08km/h:16.39
Kategoria Masa Krytyczna, Nocna Jazda
Kiedyś było dla mnie normą, że w ostatni piątek miesiąca jechałem w Masie, niestety od dłuższego czasu miałem strasznie nie po drodze i Masa jeździła beze mnie. W końcu udało się tak zaplanować czas w pracy i pogodę, by na Masę dotrzeć. Pierwszy raz na Masie w Łodzi. Wrażenia bardzo pozytywne, dobra organizacja i długa trasa. Trochę dziwne uczucie, kiedy jechaliśmy, a ja nie miałem pojęcia gdzie jestem, Łodzi jednak nie będę znał jak Częstochowy.
Z punktów trasy to na pewno start z pasażu Schillera przy Piotrkowskiej, a zakończenie na Placu Wolności (też przy Piotrkowskiej).
Po wszystkim jeszcze sprint do Ikei na hot doga, musiałem wrócić się po jakąś bluzę więc goniłem sam, wracając do mojej nieznajomości Łodzi chcąc jechać na skróty pomyliłem trochę drogę i krócej nie wyszło ... . Ledwo zdążyłem na hot doga.
Kilka fotek z Masy z moją osobą:



Piątek, 24 września 2010
km:34.04km teren:0.00
czas:01:53km/h:18.07
Kategoria Masa Krytyczna
W końcu udało się dotrzeć na Masę, do tego na tę rodzimą Częstochowską. Z ekipą nie widziałem się już tak dawno, że szok, może nawet ze sto lat.
Przed samą Masą jeszcze wyskoczyłem sobie trochę pokręcić, następnie spotkanie ze wszystkimi na Placu Biegańskiego. Zanim ruszyliśmy, krótkie wprowadzenie Janka i Arka, kto był ten wie o czym.
Fotka sprzed Masy:
Piątek, 30 kwietnia 2010
km:18.40km teren:0.00
czas:00:51km/h:21.65
Kategoria Masa Krytyczna, Z Ekipą
Jubileuszowa 50 Częstochowska Masa Krytyczna. Nie mogłem się na niej nie zjawić, choć łatwo nie było. Od pewnego czasu mieszkam poza Częstochową i dotarcie na Masę wymaga więcej czasu i planowania. Cóż, nie udało się wrócić do domu na czas więc i na Masę się spóźniłem. Najważniejsze jednak, że udało się w ogóle dotrzeć.
Na Masie było 315 rowerzystek i rowerzystów oraz rolkarzy, do tego jeden pies. Pogoda dopisała i całość udała się naprawdę dobrze. Jestem pod dużym wrażeniem organizacji i wielkie podziękowania dla wszystkich zaangażowanych w jej organizację.

Szprychówka z Jubileuszowej Masy:
Piątek, 26 marca 2010
km:101.50km teren:3.00
czas:04:27km/h:22.81
Kategoria >100, Masa Krytyczna, Nocna Jazda, Solo, Z Ekipą
Podobno ostatni dzień tak ładnej pogody, szkoda było go nie wykorzystać. Rano zajęty więc nic się nie udało ale w planach była wizyta na Masie Krytycznej.
Z domu ruszyłem się dwie godziny wcześniej by pojechać coś więcej. Wybór padł na asfaltową pętlę przez Poczesną, Poraj, Choroń, Biskupice i Olsztyn. Wszystko w zasadzie byłoby ok, ale źle sobie obliczyłem czas i w Choroniu zorientowałem się, że w zasadzie to nie zdążę na Masę. Dodatkowo jeszcze musiałem podjechać do domu przebrać i zabrać oświetlenie. Tak więc sprintem przez ponad 20 km do domu, szybka akcja i znowu sprint na miejsce spotkania. O dziwo spóźniłem się tylko 5 minut, wszyscy czekali ;).
Następnie wspólny przejazd, wreszcie w tempie masowym, praktycznie nie przekraczaliśmy 9 km/h, co w przypadku Częstochowskiej Masy stanowi naprawdę sukces. Drugim sukcesem była frekwencja, bo stawiło się 150 rowerzystów i rolkarzy.
Po wszystkim tradycyjnie jeszcze wspólny wyjazd i tak w sześcioosobowym składzie udaliśmy się do Olsztyna. W drodze do domu jeszcze dodatkowa pętla, bo setka w zasięgu i trzeba było skorzystać.
Na koniec szprychówka z dzisiejszej Masy:
Piątek, 27 listopada 2009
km:21.14km teren:0.00
czas:01:10km/h:18.12
Kategoria Masa Krytyczna, Z Ekipą
Dzisiaj wypuścili mnie wcześniej abym zdążył na Masę, udało się. Spotkanie z ekipą na Placu Biegańskiego tuż po 18 i wspólny przejazd ulicami Częstochowy. Dzisiaj w Masie po raz pierwszy wzięła udział niedawno nabyta riksza. Wszystko dzięki staraniom Janka i kilku innych osób. Całość prezentuje się świetnie, trzeba przyznać, że Masa w Częstochowie dobrze się rozwija, miejmy nadzieję, że będzie tak dalej.
Po wszystkim jeszcze wypad z ekipą do Andrzeja, jak prawie zawsze.
A to pamiątka z dzisiejszej imprezy:
Piątek, 30 października 2009
km:22.90km teren:0.00
czas:01:17km/h:17.84
Kategoria Masa Krytyczna
Dziś ostatni piątek października i wreszcie udało mi się dotrzeć na Masę. Nie byłem już od maja i trochę tak głupio. Na szczęście pogoda się spisała i pomimo zimna można uznać aurę za sprzyjającą. Najważniejsze, że było sucho, bo to deszcz najbardziej odstrasza od rowerowania. Na miejscu zbiórki zameldowało się według różnych źródeł ok 56 osób. Wspólnie przejechaliśmy przez miasto, jak zauważeni. Następnie w kameralnym gronie wizyta u Andrzeja.