szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w kategorii

Masa Krytyczna

Dystans całkowity:1316.20 km (w terenie 107.00 km; 8.13%)
Czas w ruchu:70:48
Średnia prędkość:18.59 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:79 m
Maks. tętno maksymalne:191 (98 %)
Maks. tętno średnie:145 (74 %)
Suma kalorii:14547 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:45.39 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Sobota, 19 września 2009
km:25.12km teren:0.00
czas:01:37km/h:15.54
Kategoria Masa Krytyczna
Spotkanie ze znajomymi w centrum i wspólny przejazd "zorganizowany" przez UM w ramach tygodnia zrównoważonego transportu i obchodzonego dnia bez samochodu. W Częstochowie, inaczej niż na całym świecie "manifestacja" obecności rowerzystów nie mogła odbyć się 22 września, lecz w sobotę, bo ruch mniejszy i ogólnie mniej "przeszkadzaliśmy" kierowcom.
Fachowa organizacja imprezy powaliła wszystkich na kolana, generalnie wyszła, może nie wielka kicha, ale kiszka na pewno. Ludzie, którzy biorą kasę za pracę w UM kompletnie nie mają pojęcia jak powinna wyglądać organizacja imprez tego typu (wydawałoby się, że to część ich pracy) i mogliby się naprawdę dużo nauczyć od obywateli, którzy ze znacznie mniejszymi możliwościami umieją zorganizować imprezę rangi MK wzorowo.
Tak więc po spotkaniu i wspólnym przejeździe pod ratusz, oczekiwaniu na spóźnionego zresztą pierwszego lansera w mieście ruszyliśmy przez miasto w kierunku promenady im Czesława Niemena, trasę długości ok 5 km organizatorzy, postanowili pokonać niczym jak drużynową jazdę na czas i nie zważając na najmłodszych uczestników parady pognali przed siebie za radiowozem. Dopiero hamowani przez nas stwierdzili, że nie mieli pojęcia, że za szybko.
Już po wszystkim jeszcze wspólne spotkanie z częścią ekipy, wymiana wrażeń i planów, a na sam koniec wizyta w III Alei, gdzie trwał "salon" lub coś podobnego ...


Piątek, 29 maja 2009
km:29.59km teren:0.00
czas:01:33km/h:19.09
Kategoria Masa Krytyczna, Po mieście
Rano na Bałtyk, pogoda do bani więc nic się nie chciało. Później walka ze sobą bo cały czas padało, postanowienie wyjazdu na Masę, biorę bike'a a tu lipa, kapeć. Szybkie klejenie, 10 łatka na dętce z tyłu, pompowanie i w drogę. O dziwo dzięki temu nie jechałem w deszczu, bo w czasie "serwisu" przestało padać.
Dzisiaj kolejna, już druga Częstochowska Masa zorganizowana przez Jurczyk i znów mistrzostwo. Pomimo niezbyt pogody uczestnicy dopisali i wprawdzie skromną, ale grupą przejechaliśmy przez miasto. Idę o zakład, że przy takiej reklamie i pogodzie jak przed miesiącem padłby rekord w liczbie uczestników.
Ogólnie jednak bardzo pozytywnie, po wszystkim wizyta u Andrzeja, gdyż było dzisiaj co świętować. Pozdro dla całej ekipy i do zobaczenia na trasie.
Piątek, 24 kwietnia 2009
km:31.97km teren:0.00
czas:01:52km/h:17.13
Kategoria Masa Krytyczna, Z Ekipą
Tylko po mieście, najpierw na chwilę do centrum i powrót do domu. Następnie powrót do centrum na kwietniową Masę Krytyczną. Pogoda dopisała, organizatorzy się spisali więc pojawiła się pokaźna jak na nasze warunki grupa rowerzystek i rowerzystów. W sumie naliczono 132 osoby. Przejazd przez miasto w znakomitym jak na Masę tempie. Jedna z najbardziej udanych edycji naszej lokalnej Masy, o ile nie najlepsza.

Piątek, 27 marca 2009
km:76.69km teren:2.00
czas:03:22km/h:22.78
Kategoria Solo, Masa Krytyczna, Z Ekipą
Nareszcie pogoda zaczyna przypomina tę wiosenną. Śnieg powoli znika a temperatura oderwała się od zera i dzisiaj osiągnęła przyjemną wartość 8 stopni. Po ostatnich opadach śniegu, deszczu i nie wiadomo czego tam jeszcze znów jazda w terenie jest średnio przyjemna, a w niektórych miejscach śmiem wątpić czy da się w ogóle wjechać. Dzisiaj praktycznie cały czas asfaltem, nie licząc krótkich łączników pomiędzy nim. Z domu wyruszyłem skoro świt bo ok 11, początkowo przez Wrzosową, Słowik, Korwinów do Poraja nad zalew. Tam kilka fotek i dalej droga w kierunku Biskupic, podjazd w Choroniu i znów się na chwilę zatrzymałem zrobić kilka zdjęć. Po drodze bardzo miła odmiana, wyszło słońce i zrobiło się naprawdę przyjemnie, tym bardzie, że wjechałem na odcinek z wiatrem w plecy. Przejazd przez wspomniane Biskupice i zjazd w kierunku Olsztyna, po drodze znalazłem już tą prawdziwą wiosnę, a mianowicie kwiatki, rosnące przy drodze. Powrót do domu przez Olsztyn i Kusięta, widziałem jeszcze świeżutkie żółte mlecze ale już mi się zatrzymywać nie chciało. Na ostatnich kilkunastu kilometrach znów miałem pod wiatr, ale dopiero dwa ostanie były najlepsze, wiało tak miło, że ciężko było utrzymać 20 km/h.
Dane częściowe:
Dst: 53,76
Time: 2:08:16
Avs: 25,14
Max: 53,75
Fotki z trasy:
Nad zalewem w Poraju:

Choroń i widok na Biskupice:

I wiosna:


Po południu pierwsza od bardzo długiego czasu Częstochowska Masa Krytyczna, organizatorowi nie udało się wyrobić z formalnościami więc improwizowaliśmy. Na szczęście sam odpowiedzialny się nie zjawił … . Kilku znajomych wzięło się za zorganizowanie i rozwieszenie plakatów, a na miejsce zbiórki dotarło w sumie ok. 20 osób, sądzę, że to bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę, że była to pierwsza masa od tak dawna oraz porę roku i dopiero nieśmiały początek sezonu dla „normalnych” ludzi. Cały przejazd odbył się w bardzo miłej atmosferze, bez niczyjej pomocy z zewnątrz i według mnie tak powinno pozostać. To jest właśnie prawdziwa Masa Krytyczna !
Dane z całego dnia:
Dst: 76,69 km
Time: 3:22:24
Avs: 22,73 km/h
Max: 53,75 km/h
Piątek, 25 kwietnia 2008
km:101.40km teren:10.00
czas:04:26km/h:22.87
Kategoria Z Ekipą, Solo, Nocna Jazda, Masa Krytyczna, >100
Kolejny dzień z piękną pogodą za oknem, dlatego też nie mogłem oglądać przez szybę, kolejnym sprzyjającym warunkiem jest posiadanie przeze mnie znaczną ilość wolnego czasu w piątkowe popołudnia. Po powrocie z zajęć dosiadłem bike'a i pojechałem spotkać się z poisonkiem, z którym byłem umówiony w Poraju. Asfaltowo przez Wrzosową, Słowik, Korwinów i Poczesną do Poraja nad zalew, gdzie się relaksowałem nie wiedząc, że poisonek od jakiegoś czasu czeka na mnie w innym miejscu ... Razem ruszyliśmy przez Choroń i Biskupice do Olsztyna, gdzie mieliśmy spotkać magnuma. Poisonek pojechał w kierunku domu, a my we dwóch wjechaliśmy w Sokole Góry by zielonym pieszym pojechać do Zrębic, następnie przez Biskupice z powrotem do Olsztyna i przez Skrajnicę do domu.
Krótka przerwa na szamkę i kolejne spotkanie, tym razem z większą grupą bikerów aby jak w każdy ostatni piątek miesiąca wyruszyć całą ekipą. Najogólniej rzecz biorąc było bardzo pozytywnie, zarówno cały dzień, a przede wszystkim popołudniowe spotkanie.
Choć na raty, dzisiaj pierwsza stówka w sezonie, nie obyło się jednak bez delikatnego dokręcenia po osiedlu.

Dane:
Dst: 101,40
Time: 4:26:09
Avs: 22,86
Max: 65,04
Piątek, 26 października 2007
km:42.83km teren:2.00
czas:02:02km/h:21.06
Kategoria Masa Krytyczna, Nocna Jazda, Z Ekipą
Dzisiaj, jak w każdy ostatni piątek miesiąca wypadł termin Masy Krytycznej. Zebraliśmy się w oszałamiającej liczbie 7 bikerów i dumnie przejechaliśmy przez Aleje. Następnie jak nakazuje tradycja udaliśmy się w kierunku Olsztyna do zaprzyjaźnionego baru rowerowego, tam coś dobrego i powrót w kierunku domu, ale jeszcze nie do domu ...

Dane:
Dst: 42,826
Max: 45,3
Avs: 21,1
Time: 2:01:43
Piątek, 27 kwietnia 2007
km:108.94km teren:45.00
czas:05:11km/h:21.02
Kategoria Masa Krytyczna, Z Ekipą, Nocna Jazda, >100
Z samego rana o bladym świcie, czyli godzinie 10:30 spotkałem się z Arkiem i wzdłuż Warty udaliśmy się w kierunku Jaskrowa, z Jaskrowa przez Srocko i Kusięta do Olsztyna, przez Olsztyn do Poraja, postój nad zalewem. Słońce wspaniale grzało, tak że nie chciało nam się wracać. Powrót niebieskim rowerowym do domu.

Częściowy dystans z dnia dzisiejszego:

Dst: 60,537
Max: 56,0
Avs: 20,4
Time: 2:57:57


Po południu, oczywiście za prawie całą Ekipą Masa Krytyczna oraz wypad pomasowy, Najpierw dość długa pętla po centrum miasta, a później jak zwykle kierunek teren. Po drodze w Kusiętach jeszcze guma, żeby nie było za fajnie, ale po wymianie migiem dalej. I tak do samego wieczorka (oczywiście z przerwą obowiązkową, nie jedną ;-) )

Dystans Całodniowy:

Dst: 108,94
Max: 56,0
Avs: 21,0
Time: 5:10:59
Piątek, 30 marca 2007
km:46.30km teren:15.00
czas:02:32km/h:18.28
Kategoria Nocna Jazda, Masa Krytyczna, Z Ekipą
Dst: 46,269
Max: 43,4
Avs: 18,3
Time: 2:31:31

Masa Krytyczna i Olsztyn

Marcowa masa krytyczna i wypad pomasowy ze sporą ekipą, jak zawsze zajawkowo ...
Sam początek to start w kierunku centrum i Masa Krytyczna, później przez Kamieniołom, Odrzykoń i czarny rowerowy do Olsztyna, obowiązkowy postój u Kota i szybki powrót przez Skrajnicę i high-way do samej Częstochowy. Jeszcze drobny postój u Andrzeja i w KFC ....
Piątek, 26 maja 2006
km:89.00km teren:20.00
czas:04:34km/h:19.49
Kategoria Masa Krytyczna, Nocna Jazda, Po mieście, Z Ekipą
Rano Północ, w południe i po południu BAłtyk i Aleje, wieczorem Nocna Jazda przez Mirów --> Zieloną Górę --> Kusięta --> Olsztyn --> Dębowiec --> Kręciwilk --> Wzdłuż DK-1 --> Jagiellońska

Max: 48,1
Avs: 19,4
Dst: 88,591