Wpisy archiwalne w kategorii
Nocna Jazda
Dystans całkowity: | 2616.88 km (w terenie 310.00 km; 11.85%) |
Czas w ruchu: | 116:43 |
Średnia prędkość: | 22.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.80 km/h |
Suma podjazdów: | 934 m |
Maks. tętno maksymalne: | 222 (114 %) |
Maks. tętno średnie: | 155 (79 %) |
Suma kalorii: | 28550 kcal |
Liczba aktywności: | 53 |
Średnio na aktywność: | 49.38 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
Sobota, 14 listopada 2009
Kategoria Z Ekipą, Nocna Jazda
km: | 40.68 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:55 | km/h: | 21.22 |
Po południowo - wieczorna przejażdżka razem z Poisonkiem i Sti. Całość asfaltowo, w obie strony przez Kusięta. W połowie drogi posiadówka w leśnym. Z racji pory roku całość po zmroku.
Niedziela, 8 listopada 2009
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą
km: | 33.56 | km teren: | 1.00 |
czas: | 01:40 | km/h: | 20.14 |
Popołudniowo - wieczorny wyjazd razem z Poisonkiem w kierunku Olsztyna. Jeszcze przed osiągnięciem obranego celu wspomniana niespodzianka w postaci deszczu. Miała być posiadówka w leśnym, a był od razu powrót. Chociaż nie lubię deszczu, dzisiaj jakoś w ogóle mi nie przeszkadzał, jechało się całkiem fajnie nie przejmując się tym, że w około mokro. Najważniejsze, że znalazła się chwila na rower i udało się pokręcić.
Środa, 28 października 2009
Kategoria Nocna Jazda, Solo, Z Ekipą, >100
km: | 107.89 | km teren: | 25.00 |
czas: | 04:31 | km/h: | 23.89 |
Bardzo dobrze się złożyło, bo dzisiejsza poprawa pogody zbiegła się idealnie z wolną środą. Na początek do południa samotny wyjazd do Złotego Potoku, trasa jak zwykle w obie strony, trochę asfaltu, trochę terenu. Miejscami w lesie bywało mokro ale bez tragedii, choć błotniki nawet się przydały.
Po powrocie trochę przerwy i wspólny wyjazd w towarzystwie Poisonka i Sti. Tym razem już sam asfalt, ale za to po ciemku. Ogólnie kręciło się bardzo przyjemnie.
Po powrocie trochę przerwy i wspólny wyjazd w towarzystwie Poisonka i Sti. Tym razem już sam asfalt, ale za to po ciemku. Ogólnie kręciło się bardzo przyjemnie.
Wtorek, 30 grudnia 2008
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą
km: | 35.69 | km teren: | 1.00 |
czas: | 01:49 | km/h: | 19.65 |
Wygląda na to, że to ostatnia wycieczka w tym roku. Pożegnanie roku w zacnym towarzystwie, zjawili się Blabla, Michaill, Outsidr, Sti, Poisonek i już w Olsztynie Piter oraz Yacek . Trasa w większości asfaltowa i spokojne tempo, bo temperatura bardziej niska niż wysoka. Nie ma jednak tego złego, bo dzięki temu jak już się w teren wjedzie to jest super , sucho, twardo i naprawdę fajnie się jeździ. Trasa beż udziwnień, czyli wizyta w Leśnym a później u Andrzeja.
Dane:
Dst: 35,69
Time: 1:49:26
Avs: 19,57
Max: 35,88
I jedna sylwestrowa fotka:
Dane:
Dst: 35,69
Time: 1:49:26
Avs: 19,57
Max: 35,88
I jedna sylwestrowa fotka:
Piątek, 28 listopada 2008
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą
km: | 63.56 | km teren: | 0.00 |
czas: | 03:15 | km/h: | 19.56 |
Ostatni piątek miesiąca minął pod znakiem roweru, nie dość, że piątek, czyli dzień z reguły dla roweru (jak pozwala pogoda), do tego sprzyjająca aura i ostatni piątek miesiąca, czyli spotkanie z ekipą, a co za tym idzie wieczorne kręcenie. Z "samego rana" koło 11 wyjazd na miasto i razem z Poisonkiem trochę pozwiedzaliśmy. Po południu spotkanie z ekipą i razem szturm na Olsztyn, inaczej niż zazwyczaj bez postoju i powrót, obowiązkowa wizyta u Andrzeja i mile spędzony wieczór.
Dane:
Dst: 63,56
Time: 3:15:19
Avs: 19,52
Max: 39,71
Dane:
Dst: 63,56
Time: 3:15:19
Avs: 19,52
Max: 39,71
Piątek, 31 października 2008
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą, >100
km: | 103.77 | km teren: | 10.00 |
czas: | 04:52 | km/h: | 21.32 |
Ostatni dzień października bardzo udany z punktu widzenia rowerowego. Rano razem z Poisonkiem krótki wypad do Blachowni, gdzie w sierpniu przeszła trąba powietrzna. Widoki straszne, w miejscach, gdzie był piękny las teraz zostały już tylko połamane pnie drzew. Tam, gdzie drzewa nie rosły gęsto, wiatr wyrywał je z korzeniami. Potrzeba będzie naprawdę dużo czasu, żeby przyroda mogła się tam odbudować.
Po południu, w godzinach Masy jak nakazuje tradycja wspólny wyjazd gdzieś przed siebie. Jak nakazuje druga tradycja docelowo dotarliśmy do Leśnego w Olsztynie, natomiast w drodze powrotnej wizyta u Andrzeja. Bardzo dużo asfaltu, ale i tempo dobre, dzięki temu pomimo wieczornego chłodu zimna nie dało się odczuć.
Wprawdzie na raty, ale prawie cały dzień poza domem i sporo czasu w siodle. Na sam koniec miesiąca wyszedł fajny dystans.
Dane z całego dnia:
Dst: 103,77 (60,92)
Time: 4:51:33 (3:07:14)
Avs: 21,35 (19,52)
Max: 41,13 (38,71)
Po południu, w godzinach Masy jak nakazuje tradycja wspólny wyjazd gdzieś przed siebie. Jak nakazuje druga tradycja docelowo dotarliśmy do Leśnego w Olsztynie, natomiast w drodze powrotnej wizyta u Andrzeja. Bardzo dużo asfaltu, ale i tempo dobre, dzięki temu pomimo wieczornego chłodu zimna nie dało się odczuć.
Wprawdzie na raty, ale prawie cały dzień poza domem i sporo czasu w siodle. Na sam koniec miesiąca wyszedł fajny dystans.
Dane z całego dnia:
Dst: 103,77 (60,92)
Time: 4:51:33 (3:07:14)
Avs: 21,35 (19,52)
Max: 41,13 (38,71)
Wtorek, 21 października 2008
Kategoria Nocna Jazda, Solo
km: | 50.24 | km teren: | 15.00 |
czas: | 02:07 | km/h: | 23.74 |
Pogoda znowu zrobiła się miła, wczoraj nie miałem niestety czasu i możliwości żeby się ruszyć. Dzisiaj też myślałem, że będą nici ale prezent w postaci odwołanych zajęć zmienił moje plany na popołudnie, zresztą bardzo pozytywnie. Z domu wyszedłem dopiero po 16 więc czasu zbyt dużo nie było, ale wystarczająco żeby coś pokręcić. Ruszyłem na pętlę przez Kręciwilk, żółty pieszy, Olsztyn, Biskupice, Zrębice, Sokole Góry, Olsztyn, Kusięta i znowu Kręciwilk. Dzisiaj pierwszy raz miałem okazję pokręcić z pulsometrem i muszę przyznać, że całkiem fajna sprawa. Jedynie, co mi się dzisiaj nie spodobało to przymusowy postój przed Sokolimi spowodowany kapciem, sam w sobie to nic ale kamień który sprezentował mi przerwę rozwalił mi oponę, na szczęście dziura nie jest duża. Może ze względu na postój ale na pewno nie dzięki niemu ponad połowę trasy jechałem już po zmierzchu, na szczęście Cat Eye robi dobrą robotę i nawet w lesie z pojedynczym strumieniem jedzie się komfortowo.
Dane:
Dst: 50,24
Time: 2:07:19
Avs: 23,67
Max: 54,84
Dane:
Dst: 50,24
Time: 2:07:19
Avs: 23,67
Max: 54,84
Piątek, 26 września 2008
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą
km: | 38.32 | km teren: | 3.00 |
czas: | 01:27 | km/h: | 26.43 |
Ostatni piątek miesiąca, sprzyjająca pogoda, oba te czynniki zdecydowały o wspólnym wyjeździe niemalże całej ekipy. W terminie masy, która w naszym mieście umarła (duże prawdopodobieństwo odrodzenia) ruszyliśmy do Olszyna na ognisko w ostoi rowerzystów. Kręciliśmy asfaltem przez Kręciwilk i Skrajnicę do Olsztyna. Tam wspomniane ognisko i powrót również asfaltem do domu. Wreszcie udało nam się spotkać w bardzo licznym gronie, prawie takim jak za starych dobrych czasów.
Dane wycieczki:
Dst: 38,32
Time: 1:26:37
Avs: 26,55
Max: 47,02
Dane wycieczki:
Dst: 38,32
Time: 1:26:37
Avs: 26,55
Max: 47,02
Niedziela, 1 czerwca 2008
Kategoria Nocna Jazda, Solo
km: | 54.09 | km teren: | 10.00 |
czas: | 01:56 | km/h: | 27.98 |
W ciągu dnia nie zdecydowałem się wybrać na rower ze względu na wybitnie letnie temperatury i żarówę, która paliła niemiłosiernie. Dodatkowo mając na uwadze to, że w ciągu ostatnich kilku dni spiekłem się na raka (włączając dzisiejsze przedpołudnie) wolałem przeczekać i ruszyć dopiero pod wieczór. Przed 20 wsiadłem na rowerek i ruszyłem na niebieski rowerowy do Poraja a później już asfaltem do Żarek Letnisko. Tam kilkanaście minut przerwy i powrót już cały czas asfaltem do domu, niezła średnia i przyjemny chłód w porównaniu z panującym dzisiaj skwarem. W domu byłem ok 22.
Dane wycieczki:
Dst: 54,09
Time: 1:55:57
Avs: 27,99
Max: 39,88
Dane wycieczki:
Dst: 54,09
Time: 1:55:57
Avs: 27,99
Max: 39,88
Piątek, 30 maja 2008
Kategoria Nocna Jazda, Po mieście, Z Ekipą
km: | 40.50 | km teren: | 5.00 |
czas: | 01:36 | km/h: | 25.31 |
Dzisiaj myślałem, że już nic nie wykręcę więcej ponad to co zajmuje mi dojazd do pracy i z powrotem. W drodze powrotnej miła niespodzianka w postaci telefonu, który zachęcił mnie by czym prędzej pognać do domu a później do Olsztyna, gdzie czekała na mnie ekipa. Wspólny powrót i jak zawsze bardzo miła atmosfera.
Dane:
Dst: 40,50
Time: 1:35:38
Avs: 25,41
Max: 53,64
Dane:
Dst: 40,50
Time: 1:35:38
Avs: 25,41
Max: 53,64