szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w kategorii

Z Ekipą

Dystans całkowity:8281.31 km (w terenie 1426.00 km; 17.22%)
Czas w ruchu:382:12
Średnia prędkość:21.60 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:6000 m
Maks. tętno maksymalne:223 (114 %)
Maks. tętno średnie:162 (83 %)
Suma kalorii:107414 kcal
Liczba aktywności:143
Średnio na aktywność:58.32 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Piątek, 24 października 2008
km:83.09km teren:17.00
czas:04:00km/h:20.77
Kategoria Z Ekipą
Od rana bardzo ładna pogoda, wprawdzie dość zimno, ale ogólnie bardzo ładnie. Wstałem wcześnie rano, szczególnie jak na dzień wolny i razem z Poisonkiem ruszyliśmy do Złotego Potoku, trasa taka jak zawsze, najpierw asfaltowo do Olsztyna, później przez Sokole Góry, przez Zrębice i szlak klonowy do Złotego, króciutki postój przy wodopoju i szlakiem ku źródłom, później Siedlec, Krasawa, znowu Zrębice, Sokole Góry, Olsztyn, przez Zawodzie jeszcze na Północ pokręcić się chwilę po mieście i powrót do domu. Październik póki co serwuje nam naprawdę piękną pogodę, mam nadzieję, że jutro będzie podobnie, jest opcja na wyjazd.

Dane wycieczki:
Dst: 83,09
Time: 4:00:08
Avs: 20,76
Max: 41,13

I fotki:

W sokolich Górach:


Szlak ku Źródłom:


I jeszcze jedna ze Złotego:

Piątek, 17 października 2008
km:42.61km teren:5.00
czas:02:10km/h:19.67
Kategoria Z Ekipą
Z rana powitała mnie naprawdę ładna pogoda, choć chwilę wcześniej sms od Poisonka. Dostałem zaproszenie na rower, zebrałem się i o 10 ruszyliśmy wspólnie w kierunku Olsztyna, z początku słonecznie i przyjemnie (wiatr w plecy), jednak z czasem pogoda robiła się coraz bardziej październikowa. W Olsztynie powitał nas piękny deszczyk i oczywiście przeciwny wiatr w drodze powrotnej. Trasa: Kręciwik, Kusięta, Olsztyn, Kamieniołom, Olsztyn, Kusięta, Kręciwilk, Dom. Jazda w bardzo lightowym tempie i pomimo niezbyt pogody w drugiej części bardzo miła przejażdżka.

Dane:
Dst: 42,61
Time: 2:09:32
Avs: 19,73
Max: 40,77
Poniedziałek, 13 października 2008
km:38.15km teren:10.00
czas:01:46km/h:21.59
Kategoria Z Ekipą
Kolejny ładny dzień, do tego popołudnie wolne więc wyszedłem pokręcić. Niestety trochę przeceniłem pogodę i kompletnie nieprofesjonalnie wyszedłem na krótko, nie wziąłem jasnych szkieł w okularach o oświetleniu nie wspominając. Wprawdzie zabrałem rękawki, ale coś na nogi i kamizelka to byłby dobry pomysł. Niedługo po wyjeździe z domu spotkałem Piotrka, który dzisiaj kręcił z Juniorem. Z racji pasażera On pojechał asfaltem do Olsztyna, ja śmignąłem sobie żółtym pieszym, w Olsztynie jeszcze rundka terenowa przed Sokolimi i powrót asfaltowo przez Kusięta. Niestety jak już słońce zajdzie to robi się chłodno i warto to mieć na uwadze wyjeżdżając popołudniem.

Dane:
Dst: 38,15
Time: 1:46:22
Avs: 21,52
Max: 38,39
Czwartek, 9 października 2008
km:48.64km teren:16.00
czas:02:13km/h:21.94
Kategoria Z Ekipą
Myślałem, że dzisiaj będę jeździł sam, jednak na samym początku wyjazdu spotkałem Roberta, który po bardzo krótkim wypadzie planował kręcić w stronę domu. Nie musiałem więc go namawiać żeby jechał ze mną. Najpierw jak zawsze asfaltowo na Kręciwilk, tam na żółty pieszy do Olsztyna, wjazd w Sokole Góry cały czas żółtym i tak aż prawie do Biskupic, następnie na czarny, też pieszy i na koniec zielony. Wyjazd z Sokolich i przez Kusięta, Brzyszów, Srocko i Zawodzie do domu. Pogoda wyśmienita, ciepło, słaby wiatr, nawet nie sądziłem, że pojeżdżę jeszcze w tym roku w krótkim rękawie, a tak dzisiaj jeździłem.

Dane wycieczki:
Dst: 48,64
Time: 2:13:15
Avs: 21,90
Max: 39,71
Poniedziałek, 29 września 2008
km:77.15km teren:0.00
czas:03:03km/h:25.30
Kategoria Solo, Z Ekipą
Po bezrowerowym weekendzie, dzisiaj sporo czasu spędzone na rowerze. Zaczęło się od spotkania z Poisonkiem , razem ruszyliśmy na północny zachód przez Kiedrzyn, Białą, Kamyk, Łobodno, Kłobuck, Wręczycę Małą i Wielką z powrotem do Częstochowy. Nie licząc ostatnich kilometrów to cały czas pod wiatr i to dość porządny. Przez większość trasy po niezłym asfalcie, terenowo a właściwie po częstochowskim asfalcie reszta dnia, tak u nasz nie tylko stan ścieżek jest kiepski lub nie ma o nim mowy wcale gdyż jest ich mało, drogi też mamy do dupy.
Po południu wyskoczyłem jeszcze na miasto i razem wyszedł nawet niezły dzień.

Dane:
Dst: 77,15
Time: 3:03:25
Avs: 25,14
Max: 51,87
Piątek, 26 września 2008
km:38.32km teren:3.00
czas:01:27km/h:26.43
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą
Ostatni piątek miesiąca, sprzyjająca pogoda, oba te czynniki zdecydowały o wspólnym wyjeździe niemalże całej ekipy. W terminie masy, która w naszym mieście umarła (duże prawdopodobieństwo odrodzenia) ruszyliśmy do Olszyna na ognisko w ostoi rowerzystów. Kręciliśmy asfaltem przez Kręciwilk i Skrajnicę do Olsztyna. Tam wspomniane ognisko i powrót również asfaltem do domu. Wreszcie udało nam się spotkać w bardzo licznym gronie, prawie takim jak za starych dobrych czasów.

Dane wycieczki:
Dst: 38,32
Time: 1:26:37
Avs: 26,55
Max: 47,02
Poniedziałek, 22 września 2008
km:47.73km teren:8.00
czas:02:02km/h:23.47
Kategoria Solo, Z Ekipą
Dziś obchodziliśmy dzień bez samochodu, a właściwie na rowerze przed planowanym spotkaniem z resztą rowerowców wyskoczyłem na szybko do lasu trochę przejechać się poza miastem, później powrót, zebrałem Poisonka i na plac Biegańskiego na "wielką" paradę częstochowskich rowerzystów. Oczywiście nie mogło być fajnie bo nasi wspaniali niebiescy nie potrafią się zachować i najpierw oświadczyli, że pojadą tylko ci z lampkami, a później jak już ruszyliśmy to zapodali tempo przejazdu, że sporo rowerzystów odpadło ze stawki. Na sam koniec już w miłej atmosferze przejażdżka z ekipą i postój na wzmocnienie.

Dane:
Dst: 47,73
Time: 2:02:15
Avs: 23,41
MAx: 36,84
Czwartek, 11 września 2008
km:34.32km teren:0.00
czas:01:20km/h:25.74
Kategoria Z Ekipą
Dzisiaj planowałem rower i już myślałem, że z moich planów nici kiedy koło południa dość mocno się rozpadało. Jednak za namową Poisonka udało się ruszyć z domu i pokręcić w kierunku Olsztyna, ze względu na wcześniejsze opady jazda tylko asfaltem, bo w terenie sporo błota, a roweru po powrocie czyścić mi się nie chciało.

Dane:
Dst: 34,32
Time: 1:19:55
Avs: 25,76
Max: 46,05
Poniedziałek, 23 czerwca 2008
km:150.72km teren:0.00
czas:06:39km/h:22.66
Kategoria Z Ekipą, >100, Specjalne
KRAKÓW

Umówiony o 6 rano Z Poisonkiem i STi (kosmiczna godzina) ruszyliśmy na południe, w kierunku Krakowa. Trasa w pełni asfaltowa przebiegła następująco: Częstochowa -> Poraj -> Myszków -> Zawiercie -> Ogrodzieniec -> Klucze -> Olkusz -> Skała -> Ojców -> Kraków. Przejechane w niezłym tempie, bo po wjeździe na Rynek mieliśmy ok 25 km/h. Do Krakowa wyszło 135 km, reszta wykręcona po Krakowie, i w drodze do domu. Na sam koniec jeszcze gleba na mokrym po ulewie i śliskim jak lód granicie, który pokrywa sporą część Starego Miasta w Krakowie, na szczęści tylko delikatnie obdarte kolano i żadnych strat. Do tego jeszcze mega ciekawa podróż powrotna i półtora godzinny postój w Rudawach (nie pytajcie gdzie to jest bo nie wiem) spowodowany awarią trakcji kolejowej. Powrót do domu z sporym opóźnieniem.

Dane wycieczki:
Dst: 150,72
Time: 6:38:57
Avs: 22,66
Max: 61,56

Fotki:

Maczuga ... no właśnie czyja ?


Brama Krakowska


Kraków




I na koniec "mój" róg w grodzie Kraka (dla niewtajemniczonych mam ksywę od nazwiska (właśnie tego po lewej) a na imię mam Sławek)

Piątek, 6 czerwca 2008
km:108.87km teren:30.00
czas:04:52km/h:22.37
Kategoria Solo, Z Ekipą
Bardzo fajny koniec tygodnia. Po powrocie z zajęć ruszyłem razem z Poisonkiem w kierunku Złotego Potoku, na początku przez Kręciwilk i Skrajnicę do Olsztyna, później przez Sokole Góry, Zrębice do Janowa a następnie do Złotego Potoku, tam chwila przerwy i powrót przez Siedlec, Krasawę, Zrębice, Sokole Góry, Olsztyn i Skrajnicę do centrum.

Dane wycieczki:
Dst: 73,54
Time: 3:18:29
Avs: 22,23
Max: 44,59

Po przerwie postanowiłem skoczyć do Olsztyna zachęcany wcześniej przez Poisonka w celu "dokręcenia" do setki. Wybrałem sobie żółty pieszy, który suchy jak pieprz okazał się wyjątkowo piaszczysty. Później podjazd pod zamek w Olsztynie, chwila przerwy i powrót do domu już asfaltem.

Dane całego dnia:
Dst: 108,87
Time: 4:52:17
Avs: 22,34
Max: 44,59