szczepan

szczepan z miasteczka: Wrocław
Cyferki:
wykręcone:28536.79
poza asfaltem:4231.18
w czasie:52d 07h 18m
moja średnia:22.74 km/h

Obecnie

baton rowerowy bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

Znajomi

Linki

Stare, dobre czasy ...

Wpisy archiwalne w kategorii

Z Ekipą

Dystans całkowity:8281.31 km (w terenie 1426.00 km; 17.22%)
Czas w ruchu:382:12
Średnia prędkość:21.60 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:6000 m
Maks. tętno maksymalne:223 (114 %)
Maks. tętno średnie:162 (83 %)
Suma kalorii:107414 kcal
Liczba aktywności:143
Średnio na aktywność:58.32 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Piątek, 24 kwietnia 2009
km:31.97km teren:0.00
czas:01:52km/h:17.13
Kategoria Masa Krytyczna, Z Ekipą
Tylko po mieście, najpierw na chwilę do centrum i powrót do domu. Następnie powrót do centrum na kwietniową Masę Krytyczną. Pogoda dopisała, organizatorzy się spisali więc pojawiła się pokaźna jak na nasze warunki grupa rowerzystek i rowerzystów. W sumie naliczono 132 osoby. Przejazd przez miasto w znakomitym jak na Masę tempie. Jedna z najbardziej udanych edycji naszej lokalnej Masy, o ile nie najlepsza.

Wtorek, 14 kwietnia 2009
km:148.20km teren:0.00
czas:06:36km/h:22.45
Kategoria >100, Specjalne, Z Ekipą
Sprzyjająca pogoda i wolny dzień zaowocował ciekawą wycieczką. Dzień wcześniej padła propozycja od Poisonka, która bardzo mnie ucieszyła, był nią wspólny wyjazd do Krakowa. Już (dopiero) trzeci raz byłem na rowerze w tym pięknym mieście i muszę przyznać, że za każdym razem jest wyjątkowo. Dziś jedną z wyjątkowych rzeczy, może nie w samym Krakowie, a w drodze do Niego był wiatr, a właściwie jego kierunek. Do tej pory za każdym razem jechaliśmy zgodnie z jego kierunkiem, jednak tym razem praktycznie całą drogę wiało Nam w twarz. Mimo tego, a może właśnie dlatego wyjazd zaliczam do bardzo udanych, szczególnie, że średnia niezła a i u celu nie byłem mocno zmęczony.
Trasa taka jak przy poprzednich wyjazdach: Częstochowa, Poraj, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucz, Olkusz, Skała, Ojców, Kraków.
Na miejscu spotkaliśmy Robina, jednak nie udało się razem pokręcić gdzieś dalej niż tylko nad Wisłę. Mamy jednak obiecane, że następnym razem się uda.
W drodze, przed Pieskową Skałą, szkoda, że w przeciwnym kierunku:



Ojcowski Park Narodowy i Brama Krakowska:

Na rynku w Krakowie, od prawej: Poisonek, Robin i ja:


My smocze pragnienie gasiliśmy czym innym
Piątek, 3 kwietnia 2009
km:65.27km teren:23.00
czas:03:00km/h:21.76
Kategoria Z Ekipą
Kolejny dzień przepięknej pogody i kolejny dzień na rowerze, dzisiaj razem z Robertem do Złotego Potoku. Trasa standardowa, czyli do Olsztyna przez Kręciwilk i Skrajnicę, zielonym pieszym przez Sokole Góry do Zrębic, następnie czerwonym pieszym do Złotego Potoku. Przejazd Szlakiem ku Źródłom i asfaltowy powrót przez Siedlec i Zrębice, przejazd przez Sokole i powrót tą samą trasą.
Wiosna pełną gębą, myślę, że spokojnie można by dzisiaj jechać na krótko, może tylko miejscami byłoby chłodno.
Dane:
Dst: 65,27
Time: 3:00:20
Avs: 21,71
Max: 36,91
I kilka fotek, podobne jak z dni poprzednich:



I jeszcze tablice z informacjami dla turystów, fajna sprawa, tylko jak długo wytrzymają:
Czwartek, 2 kwietnia 2009
km:72.03km teren:23.00
czas:03:29km/h:20.68
Kategoria Solo, Sokole Góry, Specjalne, Z Ekipą
Druga część objeżdżania Sokolich Gór, najpierw standardowy dojazd do Olsztyna, wjazd w Sokole na niebieski rowerowy, następnie zielonym pieszym do Zrębic, kawałek asfaltem, z powrotem wjazd w Sokole na czarny rowerowy. Wjazd na zielony pieszy szlak św. Idziego, dojazd do kapliczki i znów na czarny rowerowy, z czarnego na zielony pieszy i nim do Olsztyna. Powrót asfaltem przez Kusięta.
Dane:
Dst: 72,03
Time: 3:28:31
Avs: 20,72
Max: 48,86
Fotki:
Widok z szczytu podjazdu na zielonym pieszym:

Kapliczka św. Idziego, również na zielonym pieszym, szlaku Jego imienia:



I jeszcze jedna tabliczka, na początku zielonego w Sokolich:

Wieczorem jeszcze wspólny przejazd pod Jasną Górę by uczcić pamięć Jana Pawła II.
Piątek, 27 marca 2009
km:76.69km teren:2.00
czas:03:22km/h:22.78
Kategoria Solo, Masa Krytyczna, Z Ekipą
Nareszcie pogoda zaczyna przypomina tę wiosenną. Śnieg powoli znika a temperatura oderwała się od zera i dzisiaj osiągnęła przyjemną wartość 8 stopni. Po ostatnich opadach śniegu, deszczu i nie wiadomo czego tam jeszcze znów jazda w terenie jest średnio przyjemna, a w niektórych miejscach śmiem wątpić czy da się w ogóle wjechać. Dzisiaj praktycznie cały czas asfaltem, nie licząc krótkich łączników pomiędzy nim. Z domu wyruszyłem skoro świt bo ok 11, początkowo przez Wrzosową, Słowik, Korwinów do Poraja nad zalew. Tam kilka fotek i dalej droga w kierunku Biskupic, podjazd w Choroniu i znów się na chwilę zatrzymałem zrobić kilka zdjęć. Po drodze bardzo miła odmiana, wyszło słońce i zrobiło się naprawdę przyjemnie, tym bardzie, że wjechałem na odcinek z wiatrem w plecy. Przejazd przez wspomniane Biskupice i zjazd w kierunku Olsztyna, po drodze znalazłem już tą prawdziwą wiosnę, a mianowicie kwiatki, rosnące przy drodze. Powrót do domu przez Olsztyn i Kusięta, widziałem jeszcze świeżutkie żółte mlecze ale już mi się zatrzymywać nie chciało. Na ostatnich kilkunastu kilometrach znów miałem pod wiatr, ale dopiero dwa ostanie były najlepsze, wiało tak miło, że ciężko było utrzymać 20 km/h.
Dane częściowe:
Dst: 53,76
Time: 2:08:16
Avs: 25,14
Max: 53,75
Fotki z trasy:
Nad zalewem w Poraju:

Choroń i widok na Biskupice:

I wiosna:


Po południu pierwsza od bardzo długiego czasu Częstochowska Masa Krytyczna, organizatorowi nie udało się wyrobić z formalnościami więc improwizowaliśmy. Na szczęście sam odpowiedzialny się nie zjawił … . Kilku znajomych wzięło się za zorganizowanie i rozwieszenie plakatów, a na miejsce zbiórki dotarło w sumie ok. 20 osób, sądzę, że to bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę, że była to pierwsza masa od tak dawna oraz porę roku i dopiero nieśmiały początek sezonu dla „normalnych” ludzi. Cały przejazd odbył się w bardzo miłej atmosferze, bez niczyjej pomocy z zewnątrz i według mnie tak powinno pozostać. To jest właśnie prawdziwa Masa Krytyczna !
Dane z całego dnia:
Dst: 76,69 km
Time: 3:22:24
Avs: 22,73 km/h
Max: 53,75 km/h
Niedziela, 22 marca 2009
km:50.71km teren:3.00
czas:02:19km/h:21.89
Kategoria Z Ekipą
Po wczorajszej pięknej pogodzie, dzisiejszy dzień nie oferuje już ładnej pogody. Jest zimno, a do tego dość silnie wieje. Wczoraj jednak nie było możliwości żeby pokręcić, a dzisiaj już tak. Najważniejsze, że nie padało. Razem z Piterem pętla przez Kusięta, Olsztyn do Biskupic, powrót przez Skrajnicę i rowerostradę. Chęci do jazdy tym większe, że wreszcie trzeba było przetestować nowy osprzęt. Wprawdzie praktycznie cały czas asfaltem, ale wrażenia super, można powiedzieć, że całkiem inna jazda.

Dane:
Dst: 50,71
Time: 2:19:23
Avs: 21,83
Max: 57,41

Fotki:
Czwartek, 12 marca 2009
km:42.58km teren:0.00
czas:01:47km/h:23.88
Kategoria Z Ekipą
Wczoraj wieczorem wymyśliłem sobie trasę na dzisiaj i drugą na jutro. Zajęcia kończyłem o znośnej godzinie więc można się było ruszyć. Rano, kiedy podszedłem do okna mało się nie przewróciłem jak zobaczyłem, że wszędzie biało ..., myślałem, że krew mnie zaleje, koniec tygodnia więc wolne a tu taka kicha z pogoda. Jakby tego było mało siedząc na zajęciach obserwowałem "piękną" śnieżycę za oknem. Myślałem, że z roweru nici, ale z czasem było coraz lepiej, aż w końcu asfalty były suche. Zjadłem obiad i decyzja zapadła, choć na trochę ale ruszyć się warto. Trasa praktycznie taka jak wczoraj, ale powrót przez centrum. Przed Olsztynem spotkałem wracającego do domu Michailla i udało mi się go namówić na zmianę planów i przez większą część trasy kręciliśmy razem.
Dane:
Dst: 42,58
Time: 1:46:49
Avs: 23,92
Max: 38,01
Środa, 4 marca 2009
km:36.59km teren:0.00
czas:01:46km/h:20.71
Kategoria Z Ekipą
Rano pogoda była raczej kiepska, padało i ogólnie niezbyt przyjemnie. Po powrocie z zajęć postanowiłem odpuścić, szczególnie, że kiepska pogoda a i czasu było jakoś niezbyt dużo. Pogoda jednak z czasem była coraz lepsza i po objedzie postanowiłem, że nie ma co siedzieć w domu i napisałem sms'a do Poisonka. Odpowiedź szybka i taka jak oczekiwałem, jedziemy. Dni jeszcze nie najdłuższe więc cel jak niemal zawsze Olsztyn, ciągle asfaltowo przez Kusięta, chwila na rynku i powrót przez Skrajnicę.
Pogoda super, wprawdzie wieje, ale po tym co ostatnio było to obecne warunki wydają się super. A jak się z wiatrem jedzie to już w ogóle super.

Dane:
Dst: 36,59
Time: 1:46:24
Avs: 20,63
Max: 37,64
Wtorek, 3 lutego 2009
km:40.84km teren:0.00
czas:02:01km/h:20.25
Kategoria Z Ekipą
Od ponad tygodnia mam wolne, a dzisiaj pierwszy raz wsiadłem na rower. Wcześniej trzymało się mnie jakieś przeziębienie i wolałem nie złapać czegoś więcej. Dzisiaj spokojnie asfaltowo do Olsztyna i powrót przez Skrajnicę, trochę inaczej niż zazwyczaj bo tylko asfalt, bez przejazdu przez las. Przed powrotem do domu jeszcze runda w okół osiedla bo przyjemnie się kręciło, no może trochę zbyt mocno dmuchało, ale do przeżycia.
Ostatnio zamiast jeździć pobuszowałem trochę na allegro i nie tylko. Takie oto wyniki, czekam na wiosnę i upgrade.



Dane:
Dst: 40,84
Time: 2:00:54
Avs: 20,27
Max: 34,90
Piątek, 9 stycznia 2009
km:34.74km teren:5.00
czas:01:56km/h:17.97
Kategoria Z Ekipą
Podobnie jak wczoraj zimowy wyjazd, jednak dziś nie sam ale w towarzystwie. Razem z Poisonkiem przez Kusięta do Olsztyna, kilka fotek na zamku, przez Skrajnicę w kierunku domu. Dzisiaj sporo cieplej niż wczoraj, to i na drogach więcej syfu, jednak w terenie dalej tak samo dobra zabawa, najfajniejszy dzisiaj odcinek to leśny delikatny zjazd od Skrajnicy w kierunku domu, w koleinach bywało, że fajnie prowadzało. I tak do trzech razy sztuka, dwa pierwsze poślizgi były "kontrolowane" a trzeci delikatna gleba, no może podparcie. Zabawa świetna i całkiem inne wrażenia z jazdy na rowerze. Po powrocie chwila poświęcona rowerkowi i już mu żadna sól z drogi nie straszna.
Dane:
Dst: 34,74
Time: 1:55:57
Avs: 17,98
Max: 28,97
Fotki: