Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2009
Dystans całkowity: | 822.95 km (w terenie 174.00 km; 21.14%) |
Czas w ruchu: | 36:28 |
Średnia prędkość: | 22.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.75 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 189 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (76 %) |
Suma kalorii: | 19634 kcal |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 48.41 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
Środa, 16 września 2009
Kategoria Solo
km: | 53.32 | km teren: | 17.00 |
czas: | 02:14 | km/h: | 23.87 |
Do południa wyjazd w kierunku Poraja, na początek żółty pieszy, następnie niebieski rowerowy prawie do samego Poraja. Runda dookoła zalewu i powrót asfaltem do domu. W lasach otaczających zalew masakra, gęsto rozstawione namioty i przyczepy kempingowe wędkarzy, a jeszcze gęściej śmieci. Nie wiem, kto jest za to odpowiedzialny, ale widok tragiczny, dosłownie nie ma czystego miejsca.
Na koniec, z racji pozostawienia na powrót niezbyt dużej ilości czasu odbył się w naprawdę dobrym tempie z średnią ok 30 km/h.
Na koniec, z racji pozostawienia na powrót niezbyt dużej ilości czasu odbył się w naprawdę dobrym tempie z średnią ok 30 km/h.
Poniedziałek, 14 września 2009
Kategoria Solo
km: | 43.62 | km teren: | 23.00 |
czas: | 02:08 | km/h: | 20.45 |
Dzisiaj popołudniowy wypad zdecydowanie bardziej terenowy. Na początku żółtym pieszym w kierunku Olsztyna, następnie cały czas żółtym przez Sokole aż do czarnego. Podjazd czarnym, zjazd do zielonego i nim powrót do Olsztyna. Do domu drogą jak zwykle.
Niedziela, 13 września 2009
Kategoria Solo
km: | 71.29 | km teren: | 15.00 |
czas: | 03:13 | km/h: | 22.16 |
Pierwszy normalny wyjazd po powrocie, inny niż sprint do Olsztyna. Tym razem udało się także wjechać w las. Na początku asfaltowo do Olsztyna i wjazd na zielony pieszy w Sokole. Przez Zrębice i czerwonym pieszym do Złotego Potoku. Na miejscu spotkałem Anwi i Krzara, razem pokręciliśmy kawałek i pojechaliśmy w swoje strony. Powrót do domu asfaltem przez Siedlec i Krasawę, gdzie wjechałem na zielony pieszy i nim aż do Sokolich, następnie żółty i z powrotem do Olsztyna. Stamtąd już standard rowerostradą do domu.
W lesie pojawiło się sporo grzybów, nie rozglądając się za specjalnie widziałem kilka rosnących przy samej drodze:
A tak jeździ się po Częstochowie:
W lesie pojawiło się sporo grzybów, nie rozglądając się za specjalnie widziałem kilka rosnących przy samej drodze:
A tak jeździ się po Częstochowie:
Piątek, 11 września 2009
Kategoria Po mieście
km: | 15.86 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:43 | km/h: | 22.13 |
Po południu miał być normalny wyjazd a przed tylko chwila po mieście. Niestety została tylko ta chwila po mieście, bo po południu powitały nas burze i deszcz. Ale od wtorku znowu ma być ładnie więc mam nadzieję trochę pokręcić, może wreszcie coś konkretnego.
Czwartek, 10 września 2009
Kategoria Z Ekipą
km: | 37.77 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:26 | km/h: | 26.35 |
Popołudniowy wypad do Olsztyna wraz z Poisonkiem i Sti. Trasa trochę zmodyfikowana w stosunku do poprzednich dni i przejazd przez Kusięta, w obie strony. Sam asfalt.
Środa, 9 września 2009
Kategoria Z Ekipą
km: | 58.72 | km teren: | 5.00 |
czas: | 02:48 | km/h: | 20.97 |
Podobnie jak wczoraj popołudniowy wyjazd do Olsztyna razem z Poisonkiem i Sti. Dzisiaj delikatna modyfikacja i przejazd przez las poza asfaltem.
Dodatkowo jeszcze przed południem pokręciłem się po centrum.
Dodatkowo jeszcze przed południem pokręciłem się po centrum.
Wtorek, 8 września 2009
Kategoria Z Ekipą
km: | 36.72 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:39 | km/h: | 22.25 |
Dzisiaj po upływie "zaledwie" 2,5 miesiąca znów dane mi było wsiąść na rower. Na początek delikatnie więc asfaltowy wypad do Olsztyna. Razem z Poisonkiem i Sti w spokojnym tempie i krótka posiadówka w Leśnym.
Mam nadzieję, że pogoda pozwoli wkręcić się z powrotem w rytm i pośmigać, bo czas póki co mam.
Niestety przez miniony czas z powodu braku dostępu do sprzętu i czasu nie miałem okazji aby choć trochę pokręcić. W pewnym momencie trafiła się ciekawa oferta, ale się nie zdecydowałem. Choć przyznać musicie, że takim to dobrze, dobry sprzęt za naprawdę niewielką kasę.
Mam nadzieję, że pogoda pozwoli wkręcić się z powrotem w rytm i pośmigać, bo czas póki co mam.
Niestety przez miniony czas z powodu braku dostępu do sprzętu i czasu nie miałem okazji aby choć trochę pokręcić. W pewnym momencie trafiła się ciekawa oferta, ale się nie zdecydowałem. Choć przyznać musicie, że takim to dobrze, dobry sprzęt za naprawdę niewielką kasę.