Niedziela, 9 czerwca 2013
Kategoria Solo
km: | 37.10 | km teren: | 5.00 |
czas: | 01:31 | km/h: | 24.46 |
Po dzisiejszym wyjeździe chyba powinienem przestać narzekać na pogodę. Wszystko zaczęło się dość późnym popołudniem. Niby zapowiadali deszcz, niby na niebie zbierały się chmury, niby duszno jak przed burzą, ale mimo wszystko słońce jeszcze świeciło, co w ostatnim czasie często się nie zdarzało. Warto więc było się ruszyć. Na początku w upale pokręciłem w kierunku Błoni i Lasu Wolskiego po drodze niemalże przeciskając się między innymi rowerzystami jadąc drogą rowerową wzdłuż Wisły.
Następnie do Lasu Wolskiego i bardzo przyjemnym podjazdem pod Zoo, który wygląda niewinnie ale daje w kość. Chyba, że to zwyczajny brak kondycji. Przez Lasek w kierunku Wisły połowicznie asfaltem i bardzo fajnym single trackiem. Pozdro dla Gościa na KTM'ie, który mi go zaprezentował. Dalej asfaltem do progu Kościuszko na Wiśle i toru kajakowego. Spojrzałem w niebo nie byłem pewien, że do domu wrócę mokry. Kierunek w którym jechałem prezentował niebo w kolorze ciemno granatowym, co kilka minut rozcinanym przez błyski piorunów.
Ku mojemu zdziwieniu asfalt był mokry dopiero jakieś 2km od domu, ale już nie padało. Do domu wróciłem tylko lekko zachlapany, a spodziewałem się wylewania wody z butów.
Fotka dzisiejszego nieba ...
Następnie do Lasu Wolskiego i bardzo przyjemnym podjazdem pod Zoo, który wygląda niewinnie ale daje w kość. Chyba, że to zwyczajny brak kondycji. Przez Lasek w kierunku Wisły połowicznie asfaltem i bardzo fajnym single trackiem. Pozdro dla Gościa na KTM'ie, który mi go zaprezentował. Dalej asfaltem do progu Kościuszko na Wiśle i toru kajakowego. Spojrzałem w niebo nie byłem pewien, że do domu wrócę mokry. Kierunek w którym jechałem prezentował niebo w kolorze ciemno granatowym, co kilka minut rozcinanym przez błyski piorunów.
Ku mojemu zdziwieniu asfalt był mokry dopiero jakieś 2km od domu, ale już nie padało. Do domu wróciłem tylko lekko zachlapany, a spodziewałem się wylewania wody z butów.
Fotka dzisiejszego nieba ...
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj