Piątek, 3 sierpnia 2012
km: | 61.47 | km teren: | 10.00 |
czas: | 02:35 | km/h: | 23.79 |
Chodził mi po głowie od wczoraj, dzień wolny, dlatego nieśpiesznie się wyszykowałem i koło południa ruszyłem na północ. Ciekawe, bo zawsze jadąc na północ miałem płasko jak na stole, tu jest inaczej. Trasa przez Zielonki i Giebułtów, gdzie czekał na mnie pierwszy podjazd, ciekawy, szczególnie, że widząc parę prowadzącą swoje rowery pod górę przycisnąłem mocniej.
Następnie wjazd do dolina Prądnika i tu zakończyłem sprint na rzecz podziwiania pięknych widoków. W samym Ojcowie szybka decyzja i wjazd do lasu w przeciwnym kierunku niż do tej pory. Bardzo ciekawy podjazd, do tego niemal w 100% przejezdny. Sam podjazd prowadził aż na górę, gdzie się wypłaszczyło. Później leki zjazd i dotarłem do jakiejś wioski, tą wioską okazała się Skała, która ma rewelacyjne połączenie (tylko w tym kierunku) w Ojcowem. Piękny, ponad kilometrowy zjazd i znowu byłem w Ojcowie. Powrót do Krakowa tą samą trasą, na miejscu przywitał mnie delikatny deszcz.
Na koniec jeszcze zagadka, co to za grzyby ?
Następnie wjazd do dolina Prądnika i tu zakończyłem sprint na rzecz podziwiania pięknych widoków. W samym Ojcowie szybka decyzja i wjazd do lasu w przeciwnym kierunku niż do tej pory. Bardzo ciekawy podjazd, do tego niemal w 100% przejezdny. Sam podjazd prowadził aż na górę, gdzie się wypłaszczyło. Później leki zjazd i dotarłem do jakiejś wioski, tą wioską okazała się Skała, która ma rewelacyjne połączenie (tylko w tym kierunku) w Ojcowem. Piękny, ponad kilometrowy zjazd i znowu byłem w Ojcowie. Powrót do Krakowa tą samą trasą, na miejscu przywitał mnie delikatny deszcz.
Na koniec jeszcze zagadka, co to za grzyby ?
K o m e n t a r z e
Komentuj