Niedziela, 24 lipca 2011
Kategoria Z Ekipą
km: | 46.92 | km teren: | 15.00 |
czas: | 02:14 | km/h: | 21.01 |
Popisów rowerowych w moim wykonaniu było już sporo, ale ostatnio przeszedłem samego siebie. Cała historia jest złożona więc po kolei. Wiedziałem, że ten weekend spędzam w domu więc powstawały też plany na rower. Chciałem przyjechać na rowerze z Łodzi, ale pogoda jaką serwuje nam lipiec nie do końca jest zdatna do takiej wycieczki. Zweryfikowałem swoje plany rowerowe i liczyłem już chociaż na niedzielny wyjazd na Kelly'sie, który stoi sobie w Częstochowie. Spakowałem najpotrzebniejsze graty: licznik, buty, rękawiczki, okulary i kask, ciuchy zapasowe mam w domu. Prognoza pogody była coraz bardziej optymistyczna więc w sobotę poszedłem podszykować rower i ... konsternacja. Zapomniałem o niedawnym defekcie wellgo i braku pedałów w Kelly'sie. szybka akcja i z ratunkiem pośpieszył Poisonek, który pożyczył mi 520'tki Shimano oraz kilka kropel zielonego Finish Line'a.
Mając gotowy rower ruszyłem na miejsce zbiórki, gdzie stawili się Poisonek, Sti i Sebik. Wspólnie trochę asfaltem, trochę terenem w kierunku Olsztyna przez Górę Ossona, Zieloną Górę, Kusięta i Góry Towarne. Na miejscu posiadówka w plenerze, czasy się zmieniają, kiedyś celem był Leśny. Powrót do domu już dość standardowy przez Skrajnicę i Hutę. Dzień pozytywny, szczególnie, że dzisiaj zaliczyłem więcej przewyższeń, niż od początku roku ...
Mając gotowy rower ruszyłem na miejsce zbiórki, gdzie stawili się Poisonek, Sti i Sebik. Wspólnie trochę asfaltem, trochę terenem w kierunku Olsztyna przez Górę Ossona, Zieloną Górę, Kusięta i Góry Towarne. Na miejscu posiadówka w plenerze, czasy się zmieniają, kiedyś celem był Leśny. Powrót do domu już dość standardowy przez Skrajnicę i Hutę. Dzień pozytywny, szczególnie, że dzisiaj zaliczyłem więcej przewyższeń, niż od początku roku ...
K o m e n t a r z e
Według moich obliczeń wartość wczorajszego przewyższenia odpowiada 167 progom spowalniającym w Łodzi... ;)))
poisonek - 11:14 poniedziałek, 25 lipca 2011 | linkuj
Komentuj