Niedziela, 17 kwietnia 2011
Kategoria Nocna Jazda, Z Ekipą
km: | 18.54 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:04 | km/h: | 17.38 |
Po pracy postawiłem na relaks, razem z Celinką i Ravenem pojechaliśmy powłóczyć się trochę po Łodzi. Miał być relaks, a było sporo nerwów bo rower wydaje dziwne odgłosy coraz intensywniej. Po prostu masakra jakaś, najgorsze, że nie mam pojęcia skąd dobywają się te dziwne odgłosy. Coś czuję, że będzie trzeba rozłożyć co do śrubki, zobaczymy, czy pomoże. Póki co hałas odbiera całą przyjemność z jazdy.
Samej jazdy, też bez szału, na początku Manufaktura, później Radegast i powrót do domu, z drodze powrotnej jeszcze o mały włos było by słabo, bo jakiś idiota wyjechał mi prosto z bocznej uliczki.
Samej jazdy, też bez szału, na początku Manufaktura, później Radegast i powrót do domu, z drodze powrotnej jeszcze o mały włos było by słabo, bo jakiś idiota wyjechał mi prosto z bocznej uliczki.
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj