Poniedziałek, 3 maja 2010
Kategoria Solo
km: | 27.28 | km teren: | 4.00 |
czas: | 01:07 | km/h: | 24.43 |
W tym roku pogoda w majowy weekend nie rozpieszczała nas. Tuż przed jego rozpoczęciem mieliśmy niemal lato, a już w sobotę rano jak było każdy widział. Plany sobotnio - niedzielnie nie obejmowały jazdy na rowerze, ale liczyłem, że dzisiaj uda się gdzieś pojechać. Niestety od rana pogoda była dość niepewna, a może właśnie pewna - deszcz musiał spaść, prędzej czy później.
Z uwagi na fakt, że ostatni jeździłem tyle co nic chciałem się ruszyć z domu. Wiedziałem, że na dłuższą jazdę nie ma co liczyć, ale chciałem chociaż trochę pokręcić. Postanowiłem pozwiedzać miasto i tak też zrobiłem. Za dużo jazdy nie było, bo deszcz mnie przygonił do domu, ale zawsze coś, najważniejsze, że udało się w ogóle ruszyć.
Z uwagi na fakt, że ostatni jeździłem tyle co nic chciałem się ruszyć z domu. Wiedziałem, że na dłuższą jazdę nie ma co liczyć, ale chciałem chociaż trochę pokręcić. Postanowiłem pozwiedzać miasto i tak też zrobiłem. Za dużo jazdy nie było, bo deszcz mnie przygonił do domu, ale zawsze coś, najważniejsze, że udało się w ogóle ruszyć.
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj