Piątek, 16 kwietnia 2010
Kategoria Solo
km: | 36.26 | km teren: | 8.00 |
czas: | 01:21 | km/h: | 26.86 |
Eh, czasu na jazdę tyle co nic, ostatnio mieszkam sobie w stolicy, bez roweru, choć nawet jakbym go tam miał to czasu na jazdę nie wiem czy dałbym radę wygospodarować. Przyjazd do domu na kilka dni oznaczał dla mnie, że może w końcu uda się ruszyć z domu. Niestety czasu bardzo mało, bo na głowie wiele spraw, a do tego wczorajsza pogoda była wybitnie nierowerowa. Dzisiaj było już lepiej, choć bez rewelacji, silny wiatr, a do tego po południu zrobiło się dość zimno.
Na szczęście udało mi się znaleźć trochę czasu, by choć na trochę ruszyć się z domu. Niby nie wiele, ale zawsze coś, liczy się, że można było coś pokręcić.
Z domu dość standardowo, najpierw w kierunku Kręciwilka, następnie w teren w kierunku czerwonego rowerowego i nim przez Rezerwat Zielona Góra i Kusięta do Olsztyna. Powrót do domu przez Skrajnicę, rowerostradą i Kręciwilk.
Na szczęście udało mi się znaleźć trochę czasu, by choć na trochę ruszyć się z domu. Niby nie wiele, ale zawsze coś, liczy się, że można było coś pokręcić.
Z domu dość standardowo, najpierw w kierunku Kręciwilka, następnie w teren w kierunku czerwonego rowerowego i nim przez Rezerwat Zielona Góra i Kusięta do Olsztyna. Powrót do domu przez Skrajnicę, rowerostradą i Kręciwilk.
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj