Niedziela, 3 maja 2009
Kategoria Solo, Z Ekipą
km: | 118.40 | km teren: | 15.00 |
czas: | 04:28 | km/h: | 26.51 |
Po majówce i braku rowerowania dziś zgodnie z planem dzień przeznaczony na jazdę. Mimo dużych chęci jazdy kompletnie nie miałem weny gdzie się wybrać więc bardzo ucieszyła mnie propozycja Poisonka, żeby wyskoczyć gdzieś przed południem. Naszym celem był Olsztyn, a punktem pośredniczącym miał być Dębowiec, z początku asfaltowo do Korwinowa i tam wjazd w las, na niebieski rowerowy i w kierunku Dębowaca, jednak jako "świetny" przewodnik wyprowadziłem nas między Olsztynem a Biskupicami, czy generalnie z celem trochę się rozminęliśmy. Po drodze do tego świetne drogi, żeby nie przesadzić piachu było sporo. Po wyjeździe z lasu podjazd do Biskupic, a tam wjazd w Sokole i zółtym pieszym do Olsztyna. Obowiązkowy przystanek w leśnym, gdzie jak to zwykle w niedzielę, szczególnie przy pięknej pogodzie było wielu rowerzystów. Powrót do domu asfaltem przez Kusięta wyprzedzając po drodze małą grupę szosowców, którzy nawet nie myśleli by nas gonić. Po wejściu do domu czułem niedosyt i wyrzuty sumienia, że niedziela, pogoda przepiękna, w perspektywie tydzień z mniejszą ilością wolnego czasu a i pogoda ma się popsuć.
Przerwa na kawę i postanowiłem jeszcze się ruszyć, trasa budowała się już w trakcie jazdy i co miłe wydłużyła się w stosunku do pierwszych planów. Z początku na Sabinów i w kierunku Poraja przez Brzeziny, Młynek, Hutę Starą, Poczesną, Zawodzie i Osiny. Następnie przez Masłońskie do Myszkowa i Żarek, skąd przez Czatachową do Złotego Potoku i Suliszowic. Później kolejno Krasawa, Zrębice i Sokole Góry, wyjazd w Olsztynie, a stamtąd już standard przez Skrajnicę i Kręciwilk do domu.
Fotki mam tylko dlatego, że musiałem zatrzymać się na na siku:
Przerwa na kawę i postanowiłem jeszcze się ruszyć, trasa budowała się już w trakcie jazdy i co miłe wydłużyła się w stosunku do pierwszych planów. Z początku na Sabinów i w kierunku Poraja przez Brzeziny, Młynek, Hutę Starą, Poczesną, Zawodzie i Osiny. Następnie przez Masłońskie do Myszkowa i Żarek, skąd przez Czatachową do Złotego Potoku i Suliszowic. Później kolejno Krasawa, Zrębice i Sokole Góry, wyjazd w Olsztynie, a stamtąd już standard przez Skrajnicę i Kręciwilk do domu.
Fotki mam tylko dlatego, że musiałem zatrzymać się na na siku:
K o m e n t a r z e
Szkoda, ze "siku" robiles tak krotko. Nastepnym razem postaraj sie to robic dluzej, bedzie wiecej fotek :)
Pozdrawiam benasek - 20:00 niedziela, 3 maja 2009 | linkuj
Komentuj
Pozdrawiam benasek - 20:00 niedziela, 3 maja 2009 | linkuj