Czwartek, 4 grudnia 2014
Kategoria Trenażer
km: | 0.00 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:35 | km/h: | 0.00 |
Zastanawiałem się nad trenażerem już dawno. Kiedy do mojej stajni trafiła szosa wiedziałem, że prędzej, czy później trafi do niej i trenażer. Ostatnio pojawiła się opcja zakupu w dobrej cenie Elite'a, podstawowego modelu. Wstrzymałem się i oferta jak pojawiła się tak się skończyła. I dobrze. Kilka dni temu znowu ta sama oferta i już byłem bliski zakupu, ale postanowiłem przemyśleć temat.
W historii moich zakupów rowerowych już wielokrotnie miały miejsce sytuacje, kiedy zakup;y robiłem na pół gwizdka. Nim części się zużyły ja chciałem mieć lepsze i tak kończyło się zakupami, a używane sprzedawałem, wiadomo z pewną startą.
Tym razem postanowiłem, że będzie inaczej, pooglądałem, porównałem i wybrałem. Wiedziałem, że nie wydam kilku tysięcy na najlepszy sprzęt ale nie chciałem też brać podstawowego. Wybór padł na model z oporem elektromagnetycznym, Tacx Flow sterowany za pomocą małego komputera. Dzięki temu, że jest w niego wyposażony można kontrolować prędkość, dystans, czas jazdy, kadencję i moc. Opór regulowany jest elektronicznie w zakresie -4% zjazd do +9% podjazd. Jest więc w czym wybierać.
Wisienką na torcie jest fakt, że mamy go u siebie w ofercie lepszej niż w internecie, a wiadomo zakupy od ręki cieszą bardziej. Do zestawu trafiła jeszcze opona Vittoria Zafiro Home Trainer.
Natychmiast po powrocie do domu wziąłem się do pracy, złożyłem sprzęt, przeglądnąłem instrukcję (czego z reguły nie robię), wskoczyłem w spodenki i ruszyłem. Godzina nie była już młoda więc aby nie denerwować sąsiadów długo nie kręciłem. Fakt zbyt cicho nie jest, zobaczymy kiedy pojawią się pierwsze skargi ...
Dane z kręcenia:
Dst: 20,1
Time: 0:35:58
Avs: 33,6
Max: 81,1
Tacx Flow T2200:
W historii moich zakupów rowerowych już wielokrotnie miały miejsce sytuacje, kiedy zakup;y robiłem na pół gwizdka. Nim części się zużyły ja chciałem mieć lepsze i tak kończyło się zakupami, a używane sprzedawałem, wiadomo z pewną startą.
Tym razem postanowiłem, że będzie inaczej, pooglądałem, porównałem i wybrałem. Wiedziałem, że nie wydam kilku tysięcy na najlepszy sprzęt ale nie chciałem też brać podstawowego. Wybór padł na model z oporem elektromagnetycznym, Tacx Flow sterowany za pomocą małego komputera. Dzięki temu, że jest w niego wyposażony można kontrolować prędkość, dystans, czas jazdy, kadencję i moc. Opór regulowany jest elektronicznie w zakresie -4% zjazd do +9% podjazd. Jest więc w czym wybierać.
Wisienką na torcie jest fakt, że mamy go u siebie w ofercie lepszej niż w internecie, a wiadomo zakupy od ręki cieszą bardziej. Do zestawu trafiła jeszcze opona Vittoria Zafiro Home Trainer.
Natychmiast po powrocie do domu wziąłem się do pracy, złożyłem sprzęt, przeglądnąłem instrukcję (czego z reguły nie robię), wskoczyłem w spodenki i ruszyłem. Godzina nie była już młoda więc aby nie denerwować sąsiadów długo nie kręciłem. Fakt zbyt cicho nie jest, zobaczymy kiedy pojawią się pierwsze skargi ...
Dane z kręcenia:
Dst: 20,1
Time: 0:35:58
Avs: 33,6
Max: 81,1
Tacx Flow T2200:
K o m e n t a r z e
Oj Panie, ale wpisywanie "przejechanych" km z trenażera to grzech śmiertelny jest...
poisonek - 05:32 piątek, 5 grudnia 2014 | linkuj
Bardzo głośny sprzęt? czy o drgania chodzi?
Też za mną chodził nie tak dawno zakup trenażera, ale kasa się rozeszła :P
Sam mam rowerek magnetyczny, jest na tyle cichy że żadnych skarg nigdy nie było. Poza pokojem w którym się kręci go nie słychać.
Fajny Tacx, przyda się w budowaniu formy :) tlenek - 23:02 czwartek, 4 grudnia 2014 | linkuj
Komentuj
Też za mną chodził nie tak dawno zakup trenażera, ale kasa się rozeszła :P
Sam mam rowerek magnetyczny, jest na tyle cichy że żadnych skarg nigdy nie było. Poza pokojem w którym się kręci go nie słychać.
Fajny Tacx, przyda się w budowaniu formy :) tlenek - 23:02 czwartek, 4 grudnia 2014 | linkuj