Wtorek, 11 listopada 2014
Kategoria Solo
km: | 37.86 | km teren: | 10.00 |
czas: | 01:49 | km/h: | 20.84 |
Z okazji wolnego dnia postanowiłem pospać trochę dłużej więc i na rower wyszedłem stosunkowo późno. Wstępnie rozważałem szosę, ale po wczorajszej jeździe w terenie postanowiłem powtórzyć wizytę w Lasku Wolskim. Wsiadłem na górala i standardowo brzegiem Wisły w kierunku Wawelu, alejami i przez Błonia pojechałem w wyznaczonym kierunku. Na początek podjazd brukiem i jak tylko pojawiła się okazja wjechałem w teren. Leśnymi ścieżkami podjazd do Zoo i bez obmyślonej trasy kręciłem po terenowych drogach. Objechałem północną część Lasku i dalej w kierunku Klasztoru Kamedułów, terenowy zjazd w kierunku wylotówki z Krakowa, super zabawa na pełnej liści ścieżce i niespodzianka na dole, dobrze że nie nacisnąłem mocno na pedały, w przerzutce utkwił patyk grubości kciuka.
Szybkie oględziny, na szczęście nic się nie stało więc spokojnie pokręciłem dalej. Już asfaltowo w kierunku toru kajakowego przy A4 i powrót drugim brzegiem. Dawno nie jechałem tą drogą więc miło było zerknąć w "stare" kąty.
Niespodzianka po terenowej jeździe:
Szybkie oględziny, na szczęście nic się nie stało więc spokojnie pokręciłem dalej. Już asfaltowo w kierunku toru kajakowego przy A4 i powrót drugim brzegiem. Dawno nie jechałem tą drogą więc miło było zerknąć w "stare" kąty.
Niespodzianka po terenowej jeździe:
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj