Wtorek, 18 lutego 2014
Kategoria Solo
km: | 35.82 | km teren: | 5.00 |
czas: | 01:42 | km/h: | 21.07 |
Po niemal trzech miesiącach ruszyłem tyłek trochę pokręcić. Już od jakiegoś czasu pogoda sprawiała, że miałem wyrzuty sumienia, że rower zbiera kurz w domu. Dzisiaj to się zmieniło. Dętki odetchnęły świeżym powietrzem, łańcuch napił się oleju, a opony miały okazję wgryźć się w błoto.
Na początek bez rewelacji, trzeba rozruszać kości i przyzwyczaić tyłek do siodełka. Na szczęście kółka boczne nie były konieczne.
Trasa bez większych udziwnień, z wyjątkiem jednego. Na początku wzdłuż Wisły na Salwator i możliwie szybki powrót na przybrzeżny wał. Nie najszybszy z możliwych, ale poznałem nową ciekawą ścieżkę. Dalej już normalnie mostem przy A4 i prawym brzegiem do Tyńca. Na miejscu krótka sesja i powrót do domu. Całość bardzo spokojnie.
Widok na Wisłę w Tyńcu.
Na początek bez rewelacji, trzeba rozruszać kości i przyzwyczaić tyłek do siodełka. Na szczęście kółka boczne nie były konieczne.
Trasa bez większych udziwnień, z wyjątkiem jednego. Na początku wzdłuż Wisły na Salwator i możliwie szybki powrót na przybrzeżny wał. Nie najszybszy z możliwych, ale poznałem nową ciekawą ścieżkę. Dalej już normalnie mostem przy A4 i prawym brzegiem do Tyńca. Na miejscu krótka sesja i powrót do domu. Całość bardzo spokojnie.
Widok na Wisłę w Tyńcu.
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj